W Świętokrzyskiem odkryto zbroję husarską. "Wyjątkowe znalezisko"

W Mikułowicach w województwie świętokrzyskim doszło do ciekawego odkrycia. Mężczyzna prowadzący poszukiwania zabytków z użyciem wykrywacza metali natrafił na fragmenty zbroi husarskiej. O znalezisku wypowiedział się ekspert z Delegatury w Sandomierzu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

W Mikułowicach w województwie świętokrzyskim doszło do ciekawego odkrycia. Mężczyzna prowadzący poszukiwania zabytków z użyciem wykrywacza metali natrafił na fragmenty zbroi husarskiej. O znalezisku wypowiedział się ekspert z Delegatury w Sandomierzu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
W powiecie opatowskim znaleziono fragmenty zbroi husarskiej z ok. XVII wieku. Zdj. ilustracyjne. /zbiory Muzeum Narodowe w Krakowie, fot. bazylek100, CC BY 2.0 DEED /Wikimedia

Patryk Chmielewski znany w sieci jako "Profesor Detektorysta" prowadzi profile w mediach społecznościowych, na których dzieli się swoją pasją do poszukiwań z wykrywaczem metali. 

Podczas jednego z ostatnich wyjść w teren mężczyzna natknął się na niezwykły depozyt. Odnalazł niekompletną zbroję husarską.

W Świętokrzyskiem odnaleziono ciekawy depozyt. Pomógł wykrywacz metali

Mikułowice to wieś w województwie świętokrzyskim, w powiecie opatowskim. Według nauczyciela i archiwisty Henryka Sadaja Mikułowice wyodrębnione zostały w XVI w. z większej wsi Wojciechowice Wielkie, którą posiadali m.in. trzej bracia: Kacper, Krzysztof i Wojciech Mikułowscy. Oni to z biegiem czasu mieli zacząć nazywać swoją część większego założenia Mikułowicami, nazwa ta funkcjonuje do dziś. Miejscowość przechodziła w kolejne ręce, a po dawnych właścicielach pozostały różne ślady, m.in. podworski park, zabytkowe budownictwo. Ziemia wciąż skrywa tu sporo zabytków dotyczących historii wsi. 

Reklama

Jedną z nich odsłonił niedawno Patryk Chmielewski. "Profesor Detektorysta" m.in. na swoim kanale na YouTubie pokazuje wyjścia w teren ze sprzętem do wykrywania metali, opowiada o swoich znaleziskach, dzieli się wiedzą i pasją. W trakcie jednego z ostatnich poszukiwań zabytków, które mężczyzna prowadził właśnie w Mikułowicach za zgodą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Kielcach, Delegatury w Sandomierzu (WUOZ), doszło do "wyjątkowego odkrycia", jak podają osoby zaangażowane.

- Nie od razu dotarło do mnie, co znalazłem. Zrozumiałem, z czym mam do czynienia po konsultacji ze znajomymi, jak rzadkie i niesamowite jest to znalezisko. Nie da się opisać tego uczucia. Właśnie tego dnia minęło pięć lat, odkąd zająłem się poszukiwaniami, nie mogłem wyobrazić sobie lepszego prezentu na rocznicę. Jestem bardzo szczęśliwy, to moje pierwsze takie znalezisko. Zawsze myślałem, że gdy trafię na jakiś depozyt, to będą to elementy brązu, dzbanuszek z monetami, jednak nie przeszło mi nawet przez myśl, że może to być zbroja. Bez wątpienia jest to najważniejszy dzień w mojej karierze poszukiwacza - powiedział Patryk Chmielewski za informacje.pl. 

Ekspert o znalezionej w powiecie opatowskim zbroi husarskiej

Depozyt znajdował się na obszarze niewielkiego pola, w pobliżu drzew. Po wyłapaniu sygnału z detektora poszukiwacz rozgarnął ziemię w odpowiednim punkcie i na głębokości ok. 60-70 cm ujrzał żelazne elementy. O swoim odkryciu detektorysta niezwłocznie poinformował WUOZ.

- To, co zostało zakopane, a teraz wydobyte to: półkulisty hełm, czyli szyszak z dwoma tzw. policzkami - osłonami boków twarzy i fragmentarycznie zachowanym nakarczkiem  - osłoną karku; składający się z dwóch części tzw. obojczyk będących osłoną szyi i karku; lewy naramiennik oraz dwa tzw. karwasze mające chronić przedramiona - informuje dr hab. Marek Florek z Delegatury w Sandomierzu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, pracownik naukowy Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Obiekt jest niekompletny, jak wyjaśnił ekspert, brakuje podstawy.

- Brak jej podstawowego elementu, czyli kirysu, który składał się z napierśnika i naplecznika, czasami zastępowanego przez okrągłe umbo na plecach - a jej poszczególne elementy są mocno zardzewiałe z powodu długiego przebywania w ziemi - tłumaczy dr hab. Marek Florek.

Poszukiwania z wykrywaczem metali znów doprowadziły do ciekawego odkrycia

Choć zbroja jest niekompletna, a jej stan zachowania nie jest najlepszy, znalezisko zostało określone jako wyjątkowe. Dr Marek Florek, archeolog z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Kielcach, Delegatura w Sandomierzu w rozmowie z redakcją informacje.pl powiedział: "Nie przypominam sobie, by kiedyś doszło do podobnego odkrycia". Husaria była elitarną formacją wojskową Rzeczypospolitej Obojga Narodów, zbroje były bardzo charakterystyczne. Husaria została sformowana w 1503 roku, funkcjonowała do 1776 roku, a następnie została przekształcona w kawalerię narodową. Husaria jest często uznawana za jedną z najskuteczniejszych formacji kawaleryjskich w historii wojskowości świata. Działalność i historia husarii do dziś fascynuje wiele osób.

Ze względu na wspomniane cechy znaleziska, takie jak stan zachowania, trudno określić dokładnie jego wiek. Ekspert zwraca jednak uwagę, że ze względu na kształt szyszaka najprawdopodobniej zbroja pochodzi z XVII wieku, a dokładnie z pierwszej jego połowy. Według doktora hab. Marka Florka najpewniej powstała ona w lokalnym warsztacie na zamówienie średnio zamożnego szlachcica, a nie możnowładcy. Wskazywać ma na to brak elementów dekoracyjnych z metali kolorowych.

Zbroja zostanie poddana niezbędnym badaniom i konserwacji w Krakowie, a po zakończeniu wszystkich koniecznych prac prawdopodobnie zabytek trafi do zbiorów Muzeum Zamkowego w Sandomierzu.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wykrywacz metalu | Archeologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy