HISTORIA | Wtorek, 1 grudnia 2020 (07:25)
Potężna bomba atomowa była potrzebna przywódcom ZSRR głównie ze względów prestiżowych i propagandowych. Zarówno Gieorgij Malenkow, jak i Nikita Chruszczow, zdawali sobie sprawę, że w wyścigu zbrojeń nie są w stanie wyprzedzić Stanów Zjednoczonych pod względem liczby głowic. W 1950 roku Amerykanie posiadali 299 głowic, Sowieci zaledwie pięć. W 1955 roku armia Stanów Zjednoczonych miała do dyspozycji 2422 głowice, tak Związek Radziecki miał ich zaledwie 200.
1 / 12
Nikita Chruszczow, kiedy tylko objął schedę po Gieorgiju Malenkowie, postanowił, że Kraj Rad musi dysponować znacznie potężniejszą bombą. W 1954 roku grupa naukowców pod kierownictwem znakomitego fizyka, Julija Charitona, rozpoczęła prace nad potężną bombą termojądrową.
Źródło: East News