Dramat Ukraińców. Rosjanie nauczyli się "oszukiwać" zachodnie pociski
Zachodnie pociski dostarczone Ukrainie i wykorzystujące sygnał GPS stały się bezużytecznym złomem. Rosjanie nauczyli się oszukiwać elektronikę pocisków i zmieniać ich tor lotu. Wojna elektroniczna na terenie Ukrainy weszła w nową fazę.
W ostatnich tygodniach ukraiński sztab armii odnotował poważną zmianę w taktyce Rosjan. Pociski dostarczone przez państwa NATO dla Ukrainy były właściwie programowane przez załogi obsługujące wyrzutnie, ale nie docierały do celu. Okazało się, że Rosjanie nauczyli się "wyłączać" nawet najbardziej wyrafinowane pociski dostarczane przez zachodnich sojuszników Ukrainy. Najsłabszym punktem są lokalizatory GPS, w które są wyposażone pociski.
Po agresji na Ukrainę przez pierwsze miesiące rosyjskie jednostki do zagłuszania elektronicznego były mało skuteczne. Z czasem Rosjanie zrozumieli, że muszą zmienić taktykę. Okazało się, że lepszym rozwiązaniem jest ustawienie wzdłuż linii frontu setek małych, bardzo mobilnych oddziałów do walki elektronicznej wyposażonych w urządzenia zakłócające sygnały GPS. Wcześniej posługiwali się dużymi jednostkami, które było łatwo namierzyć i zniszczyć.