W ostatnich latach sporo mówi się o zmianach klimatycznych zachodzących na naszej planecie. Z jednego strony dobrze, że poruszamy ten temat, z drugiej smutne jest to, że część tych dyskusji dotyczy tylko tego, czy faktycznie człowiek może wpłynąć na klimat. Ekipa badaczy z Teksasu twierdzi, że odnalazła ślady zmian klimatycznych wywołanych działalnością człowieka sprzed 1800 lat.
Najnowsze badania prowadzone na terenie Belize, małego, środkowoamerykańskiego kraju graniczącego z Meksykiem i Gwatemalą, pokazują, że ludy zamieszkujące tamte ziemie jeszcze przed nastaniem w Europie epoki średniowiecza mogły sprowadzić na siebie "katastrofę klimatyczną".
Naukowcy z Teksańskiego Uniwersytetu w Austin twierdzą, iż natrafili na ślady kanałów i terenów zalewowych o ogromnej powierzchni, o wiele większej niż przypuszczano. Według nich tak duża ingerencja w środowisko mogła zaburzyć naturalne mechanizmy funkcjonujące na tym tych terenach.
Badacze podejrzewają także, że urządzanie wielkich festynów, podczas których palono majestatyczne ogniska mogło spowodować kolejne zmiany za sprawą uwalniania do atmosfery dużych ilości tlenku węglu i metanu.
- Dzięki temu zrozumiemy może wreszcie, jak działalność człowieka może odcisnąć się na środowisku, między innymi w lasach tropikalnych - mówi Tim Breach, szef zespołu badawczego działającego w Belize. - Gigantyczna sieć kanałów nawadniających była cudem ówczesnej techniki agrarnej, ale mogła też wpłynąć na zmiany lokalnego mikroklimatu na długo przed nastaniem industrializacji i ery przemysłu. Oczywiście na skalę o wiele mniejszą niż dzisiaj.