Kawa będzie zakazana dla sportowców? Są dowody, że działa jak doping
Nowe badanie japońskich naukowców jako pierwsze oferuje bezpośrednie dowody na wpływ kofeiny na wyniki sportowców w biegu sprinterskim na dystansie 100 metrów. Czy oznacza to, że profesjonaliści ponownie muszą obawiać się zakazu spożywania małej czarnej?
Chociaż środki poprawiające wydajność są powszechnie zabronione w sporcie międzynarodowym, to jest jedna substancja, która jest nie tylko dozwolona, ale i często zalecana, a mowa o kofeinie. Światowa Lekkoatletyka, znana wcześniej jako Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF), sugeruje nawet, że lekkoatleci optymalizują swoje wyniki, używając kofeiny w "środowiskach zawodów" - teraz mamy zaś konkretne dowody na to, że faktycznie ma to sens, bo nowe badanie Ritsumeikan University pokazuje, że kofeina znacząco poprawia czasy biegów sprinterskich.
Warto tu wspomnieć, że Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) w 1984 roku zabroniła sportowcom spożywania wysokich dawek kofeiny i zapisy te obowiązywały przez 20 lat, więc od dawna wiadomo, że coś jest na rzeczy. Tyle że kofeina jest jednocześnie bardzo powszechna, a badania krwi na jej obecność mogą być stosunkowo niespójne, co powodowało wykluczanie z zawodów za wypicie dosłownie kilku filiżanek kawy, stąd zakaz został zdjęty w 2004 roku. Pomimo że nie brakowało badań sugerujących efekty poprawiające wydajność, choć jak sugerują badacze, mogło to wynikać z faktu, że żadne nie było rozstrzygające... jak to najnowsze opublikowane na łamach Medicine & Science in Sports & Exercise.