Produkują testy medyczne ze... zużytej gumy do żucia i starych lodówek

Szkocki uniwersytet Heriot-Watt University nawiązał współpracę z firmą odlewniczą Great Central Plastics, aby produkować testy medyczne z gumy do żucia zeskrobanej z ulic i starych elementów lodówek.

Szkocki uniwersytet Heriot-Watt University nawiązał współpracę z firmą odlewniczą Great Central Plastics, aby produkować testy medyczne z gumy do żucia zeskrobanej z ulic i starych elementów lodówek.
Testy medyczne z gumy do żucia? Tak i to "używanej" /123RF/PICSEL

Widzieliśmy już różne pomysły na recykling zużytych materiałów, ale takiego chyba jeszcze nie. Szkocki uniwersytet Heriot-Watt University poinformował, że nawiązał współpracę z firmą odlewniczą Great Central Plastics, aby produkować testy medyczne z gumy do żucia zeskrobanej z ulic (nazywanej ładnie "pokonsumencką") i części starych lodówek.

Jak wyjaśnia zajmująca się inżynierią mikroprzepływową prof. Maiwenn Kersaudy-Kerhoas, jej pomysł zakłada innowacyjne testy przepływu bocznego (LFT) i do tej pory zaprojektowała pięć takich urządzeń wykonanych z polistyrenu wysokoudarowego (HIP) pochodzącego z różnych tworzyw sztucznych z recyklingu, w tym tych wymienionych wyżej.

Reklama

Testy medyczne z recyklingu

Szacuje się, że co roku na całym świecie produkuje się ponad cztery miliardy testów LFT (wykorzystujemy je w diagnostyce wielu różnych chorób, w tym paciorkowca grupy A, stanu przedrzucawkowego czy COVID-19), co wymaga wykorzystania aż 16 tys. ton plastiku! Szkoccy naukowcy sugerują, że gdyby sięgnąć w tym celu po materiały zrównoważone, nie tylko ograniczymy liczbę plastikowych śmieci, ale i emisję dwutlenku węgla towarzyszącego produkcji o 30 do nawet 80 proc. 

Co więcej, ich zdaniem zrównoważone tworzywa sztuczne nie są jedyną drogą, bo opracowywane są też rozwiązania oparte na papierze, ale ich produkcja na dużą skalę może zająć trochę więcej czasu, bo wymaga od producentów większej ingerencji w dotychczasowe linie produkcyjne. 

Medycyna też może być bardziej "zielona"

Naukowcy podkreślają też, że chociaż ratowanie życia będzie zawsze priorytetowe, to nic nie stoi na przeszkodzie, by medycyna była bardziej "zielona". Ich zdaniem po rygorystycznych badaniach naukowych, ekonomicznych i regulacyjnych tworzywa sztuczne pochodzące z recyklingu można będzie zastosować w istniejącym sprzęcie, co szybko przyniesie korzyści w przypadku niektórych produktów, takich jak choćby testy LFT.

Władze Uniwersytetu Heriot-Watt nie mają bowiem wątpliwości, że stawienie czoła zmianom klimatycznym i znalezienie nowych sposobów ograniczenia ilości odpadów z tworzyw sztucznych i zanieczyszczenia, które powodują, wymaga połączonych wysiłków i służba zdrowia nie jest tu żadnym wyjątkiem. 

Z podobnego założenia wychodzi Great Central Plastics, które podkreśla, że specjalizuje się w tworzywach sztucznych z recyklingu, a jego celem jest ustanowienie "punktu odniesienia dla odpowiedzialnych i najnowocześniejszych praktyk produkcyjnych".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy