Mityczne potopy
Irlandzka wnuczka Noego, kara za zjadanie ludzi i bóg złotą rybką - przedstawiamy kilka pochodzących z różnych części świata mitów o wielkim potopie.
Najbardziej znana opowieść o potopie pochodzi ze Starego Testamentu. Rozczarowany niewłaściwym zachowaniem ludzi Bóg, z postanowieniem - "Zgładzę ludzi, których stworzyłem. Bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem" - zesłał na ziemię potop.
Ocalał jedynie Noe, który zgodnie z boską instrukcją zbudował arkę i wprowadził do niej swoją rodzinę oraz pary wszystkich zamieszkujących ziemię zwierząt. Silne deszcze, będące karą za ludzkie grzechy, padały przez 40 dni. Przez kolejne 150 arka dryfowała po wodach, a Noe wysyłał ptaki, żeby wypatrywały lądu.Kruk powrócił, co miało znaczyć, że nie ma gdzie odpocząć, bo ziemię nadal pokrywają wody. Dopiero gołębica, niosąc w dziobie gałązkę oliwną, przyniosła wiadomość o opadaniu wód. Po tym potopie Bóg miał obiecać ludziom, że "już nigdy nie będę przeklinał ziemi z powodu człowieka, gdyż myśli serca ludzkiego są złe od młodości jego".
Jeden z mitów celtyckich bezpośrednio nawiązuje do biblijnych zdarzeń. Cessair, pierwsza królowa Irlandii, miała być wnuczką Noego. Jej ojciec nie został wpuszczony na pokład arki, dlatego zbudował własny statek, który przez 7 lat unosił się na wodach, aż w końcu dotarł do Zielonej Wyspy. Opowieść ta łączy mitologię celtycką z chrześcijaństwem.
Jedna z najsłynniejszych opowieści o Wielkim Potopie, która prawdopodobnie zainspirowała opowieść biblijną, pochodzi z babilońskiego "Eposu o Gilgameszu". W tej wersji potop został zesłany przez boga Enlila (nie do końca wiadomo dlaczego, czytamy jedynie, że "do uczynienia potopu zachęciło bogów ich serce", przypuszczalnie ludzie byli zbyt próżni).Z potopu ocalony został człowiek imieniem Utnapisztim, którego dobry bóg Ea w porę ostrzegł o zbliżającej się zagładzie i polecił wybudować statek. Utnapisztim, podobnie jak Noe, wysyłał ptaki, żeby dowiedzieć się czy wody opadają. W opowieści z rejonów Mezopotamii to nie gołębica, a kruk przynosi nowinę o ocaleniu. Po potopie bogowie mieli żałować swojego czyni i obdarować ocalałą parę nieśmiertelnością.
Opowieści o potopie możemy także znaleźć w mitologii greckiej. Tam wielką powódź miał na ludzi zesłać Zeus, poczęstowany przez króla Likaona ludzkim mięsem (król chciał przekonać się, czy bogowie są nie tylko nieśmiertelni, ale i wszystkowiedzący).
Dwójce ocalonych ludzi pomógł Prometeusz (ten sam, który za pomaganie ludziom został przykuty do skały i skazany na codzienne obcowanie z wyrywającym mu wątrobę sępem). To on zdradził swojemu synowi Deukalionowi i jego żonie plan Zeusa.
Dwoje starszych ludzi uratowało się w drewnianej skrzyni. Po opadnięciu wód złożyli bogom ofiarę i udali się do wyroczni, która zdradziła im sposób ponownego zaludnienia ziemi. Deukalion miał rzucać za siebie kamienie, z których powstawali mężczyźni, a Pyrra kamienie, z których wyrastały kobiety.
Boska kara w postaci wielkiego potopu znana była nie tylko ludom zamieszkującym Mezopotamię czy Grecję, ale także Indie. Tam ocalonym był król Shatapatha (później Manu), który pewnego dnia znalazł w jeziorze małą rybkę. Ta poprosiła króla o ochronę przed drapieżnikami. Shatapatha wziął rybkę do domu i włożył do dzbanka, później do misy, aż wreszcie szybko rosnącą rybę trzeba było umieścić w oceanie. Z wdzięczności za ocalenie ryba (inkarnacja boga Wisznu), wyjawiła królowi, że wkrótce nastąpi wielki potop, który zniszczy całą ziemię. Shatapatha zbudował więc łódź na której ukrył się wraz z rodziną, zwierzętami i roślinami. Zabrał ze sobą także Wedy, hinduskie święte księgi.Wydarzenie to miało mieć miejsce 2 miliardy lat temu...
Katarzyna Pruszkowska