Od kilku lat postępuje w Alpach budowa najdłuższego na świecie tunelu kolejowego. Projekt jest jednym z najciekawszych, jaki obecnie jest realizowany na świecie. Docelowo tunel ma łączyć austriacki Innsbruck z włoską Fortezzą w Alpach Wschodnich. Przebiegać będzie pod przełęczą Brenner.
Tunel kolejowy będzie liczył dokładnie 64 kilometry. Razem z tunelami awaryjnymi i infrastrukturą dostępową będzie to łącznie 230 kilometrów. Inwestycja ta prześcignie dotychczasowego rekordzistę, którego zresztą daleko nie trzeba szukać, bo jest nim tunel pod przełęczą Gotarda w Szwajcarii. Liczy on sobie 57 kilometrów.
Nad drążeniem tunelu prace trwają już kilka lat. W tak zaawansowanych budowach używa się ogromnych maszyn wiercących zwanych TBM (ang. Tunnel Boring Machine). Jedna z nich, o imieniu Virginia, odnotowała rekordowe tempo drążenia w skale. W ciągu miesiąca wywierciła kolejne 860 metrów tunelu.
Maszyny TBM to ogromne tarczowe urządzenia, których średnica potrafi przekraczać nawet 10 metrów, a moc osiągać nawet 4200kW.
Takie tempo może z początku nie robić wrażenia na przeciętnym człowieku. Jednak biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z drążeniem w litej skale o ogromnej wytrzymałości, to taka prędkość robót naprawdę cieszy i dobrze rokuje w kwestii szybszego oddania tunelu do użytku.