Włosi wreszcie potraktowali poważnie prośby o pozostanie w domach. Jednak ich prospołeczne usposobienie nie pozwoliło im na totalne odcięcie się od świata i szybko dało o sobie znać. Od rana do nocy (a czasem i całą noc) w całej Italii ludzie wychodzą na balkony, żeby śpiewać, tańczyć, a nawet organizować regularne koncerty i imprezy.
Na balkonach wewnątrz jednego z włoskich osiedli gromadzi się coraz więcej osób. Część z nich wywiesza zielono-biało-czerwone flagi. Nagle z jednego okna zaczynają płynąć pierwsze dźwięki "Il Canto degli Italiani", czyli hymnu Italii, do których dołącza chóralny śpiew mieszkańców.
Mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego przez długi czas opierali się prośbom o pozostanie w domu na czas epidemii, za co przyszło zapłacić im straszliwą cenę. Już teraz koronawirus zabrał tam więcej istnień niż w Chinach i nadal zbiera swoje ponure żniwo. Coraz więcej ludzi wybiera więc pozostanie w domu, aby uchronić się przed zarażeniem.
Film ze spontanicznego wykonania hymnu, pokazujący jak w trudnym czasie Włosi dodają sobie otuchy, kilka dni temu obiegł cały świat i zdobył niemałą popularność.
Tak jak archanioły w grze Heroes of Might and Magic 3, tak wspólny śpiew najwyraźniej znacząco podnosi morale w niełatwej sytuacji. Choć może wyglądać to nieco patetycznie, internautów zachwyciła ta niczym niewymuszona manifestacja jedności.