Masowa pacyfikacja ukraińskich czołgów przez Rosjan na filmie

Rosjanie pokazali na filmie, jak masowo pacyfikują grupę ukraińskich czołgów i wozów opancerzonych za pomocą pocisków wystrzelonych z ręcznych wyrzutni.

Rosjanie pokazali na filmie, jak masowo pacyfikują grupę ukraińskich czołgów i wozów opancerzonych za pomocą pocisków wystrzelonych z ręcznych wyrzutni.
Masowa pacyfikacja ukraińskich czołgów przez Rosjan /Ukrainian Front /Twitter

Niestety, jedna z ostatnich nocnych akcji Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie zaporoskim nie należała do udanych. Oddziały rosyjskie zadały potężny cios ukraińskim żołnierzom. Na opublikowanym materiale filmowym ukazano atak za pomocą wyrzutni kierowanych pocisków przeciwpancernych na ukraińskie czołgi i wozy opancerzone.

W wyniku ataku zniszczono kilka ukraińskich pojazdów, a śmierć miało w nich ponieść kilku żołnierzy. Na jednym z ujęć widać jak pocisk trafia w górną część wieży wozu bojowego, prawdopodobnie amerykańskiego M2 Bradley, a chwilę później dochodzi do potężnej eksplozji, w wyniku której wieża wylatuje w powietrze i ląduje w polu kilkadziesiąt metrów dalej.

Reklama

Ukraińcy zaatakowani przez rosyjską broń przeciwpancerną

W takich okolicznościach Ukraińcy niewiele mogli zrobić. Na obszarze przejazdu nie znajdowały się żadne obiekty, które mogłyby stanowić ochronę dla pojazdów. Pod osłoną nocy ciężko też się wycofać, więc wróg może niszczyć jeden pojazd za drugim.

Obecnie obie strony konfliktu tracą dziennie łącznie nawet kilkanaście sztuk czołgów i wozów opancerzonych. Do największych starć dochodzi w całym obwodzie zaporoskim. Ukraińcy od kilku tygodni próbują pokonać pierwszą linię obrony znajdującą się na południe od miasta Robotyne na trasie na Tokmak.

Ukraińcy dostaną z USA systemy termo i noktowizyjne

Analitycy uważają, że najnowsze dostawy ręcznych wyrzutni przeciwpancernych, systemów noktowizyjnych i termowizyjnych oraz amunicji kasetowej pozwoli Siłom Zbrojnym Ukrainy w końcu osiągnąć ten cel. Największym problemem Ukraińców są ogromne pola minowe zbudowane przez Rosjan na praktycznie całym terytorium okupowanym kraju.

Amunicja kasetowa może pomóc nie tylko poradzić sobie z nadchodzącymi niekończącymi się falami rosyjskich żołnierzy, ale również zlikwidować część pól minowych, co jest niezbędne do bezpiecznego transportu pojazdów i sprzętu do ataku na Tokmak czy Melitopol, które są rosyjskimi centrami logistycznymi i szlakiem transportowym na Krym. W ostatnim tygodniu, ZSU udało się wyzwolić 14 kilometrów kwadratowych terenów okupowanych na południu kraju.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy