Podziemne miasto wykute w skale. Czy tam uciekają Putin i jego elity?
W mediach pojawia się coraz więcej doniesień sugerujących, że rosyjskie elity w popłochu opuszczają Moskwę w obawie przed „marszem sprawiedliwości” grupy Wagnera. Gdzie mogą się udać?
Chociaż agencja RIA, powołując się na rzecznika prezydenta Rosji, Dmitrija Pieskowa, przekonuje, że Władimir Putin nie opuścił Moskwy i wciąż pracuje na Kremlu, w sieci pojawia się coraz więcej doniesień o panice wśród rosyjskich elit. Doradca szefa MSW Ukrainy, Anton Heraszczenko, napisał na na Twitterze, że "prezydencki samolot Putina podobno wystartował z Moskwy do Petersburga", podobną drogę miało też obrać kilka innych biznesowych odrzutowców, a kraj opuścić miał już najbogatszy członek rządu, wicepremier Denis Manturow.
Która wersja jest prawdziwa? Trudno powiedzieć, bo chociaż użytkownicy serwisu FlightRadar faktycznie zauważyli, że samolot Putina - specjalny Ił-96-300PU - wyleciał z Moskwy o 14:16 i skierował się na północny-zachód, to następnie zniknął z systemu w pobliżu miasta Twer, na północny zachód od Moskwy, a do tego nie mamy możliwości sprawdzenia, czy Putin był w tym samolocie. Szczególnie że ostatnio podobno nie mieszka na stałe w Moskwie i spędza dużo czasu w swojej rozległej rezydencji nad jeziorem Wałdaj, położonej na północny zachód od stolicy.