W styczniu tyjemy na potęgę. Na ten miesiąc nie ma mocnych?

Historia powtarza się, co roku. Mimo solennych postanowień zmiany diety, w styczniu kilogramów raczej nam przybywa - wynika z najnowszych badań.

Co szósty badany, który podjął wyzwanie wkroczenia w nowy rok z nową sylwetką, nie dotrwa w swoich postanowieniach do końca stycznia. Jak pokazują statystyki 17 proc. osób, które deklarują, że będą się odchudzały w styczniu, zamiast tracić na wadze, przybiera na niej.

Statystyki pokazują, że 31 proc. pytanych rozpoczęło dietę, 28 proc. deklaruje, że wprowadziło liczne ograniczenia, co do spożywanych produktów, 41 proc. nawet nie podjęło wysiłku. Niestety w przypadku 29 proc. badanych, dieta okazała się nieskuteczna, zaś 17 proc. respondentów zamiast schudnąć przytyło.

Reklama

Gdzie leży problem? Przygnębiająca aura skłania 25 proc. do zajadania smutków i problemów, zaś 22 proc. pytanych twierdzi, że styczeń nie sprzyja ani aktywności, ani utrzymywaniu postanowień, dlatego je porzucili. Wciąż jednak większości respondentów brakuje silnej woli. 48 proc. pytanych przyznaje, że zabrakło im motywacji do tego, żeby pracować nad sylwetką.

- Styczeń to czas, kiedy zaczynamy przyglądać się sie swojej sylwetce i wprowadzamy zmiany do naszego stylu życia. W zasadzie już o północy mówimy sobie, że w tym roku schudniemy. Jesteśmy przekonani, że zgubienie tych kilku lub kilkunastu kilogramów będzie łatwe.

- Nic bardziej mylnego. Diecie nie sprzyja również nuda, w tym czasie chętniej pozostajemy w domu przed telewizorem, co jedynie sprzyja łakomstwu - wyjaśnia Matthew Wood z firmy, która zleciła badania.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: ćwiczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy