Diana: problemy z samochodem

- Dziś znowu pojechaliśmy do Grenoble, tym razem odebrać moje auto - pisze Diana z Diverse Extreme Team w czternastej części dziennika swojego pobytu w kurorcie Les Alpes 2.

Choroba wzięła mnie na dobre. Wczoraj zaaplikowałam sporą dawkę lekarstw, ale nie poskutkowało. Dziś znowu pojechaliśmy do Grenoble, tym razem odebrać moje auto. Mechanicy nie znaleźli w nim usterek. Znów wzięłam je na przejażdżkę i odgłos powrócił. Serwisanci stwierdzili awarię sprzęgła, oczywiście nikt nie mówił po angielsku. Tłumaczem był jakiś polski znajomy jednego z mechaników. W końcu uznali, że naprawa potrwa minimum 10 dni i lepiej, żebym pojechała sobie takim samochodem do Polski. Dziwna sytuacja!

W każdym razie nie miałam za bardzo wyjścia. Zabrałam samochód, do którego otrzymałam pisemną gwarancję, że dojadę po Polski. Nie wiem, co to będzie. Nie mam nawet siły się nad tym zastanawiać?

Reklama

Ponieważ warunki śniegowe znów się trochę polepszyły, postanowiliśmy zostać do poniedziałku. Jutro kolejna próba wyjazdu na górę.

Diverse Extreme Team
Dowiedz się więcej na temat: auto | problemy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy