Jazda nad przepaścią

Buggy SMG polskiej załogi Łukasz Komornicki i Rafała Marton z zespołu Diverse Extreme Team już po badaniu kontrolnym przed Rajdem Tunezji.

Rajd Tunezji rozpoczął się odbiorem administracyjnym i technicznym w Brignoles, w departamencie Var, który zespół Diverse Extreme Team przeszedł bez problemów. Następnie prom przewiózł uczestników na Korsykę, gdzie 1 kwietnia zaplanowano dwa szutrowe odcinki specjalne: Bocca d'Illarata - Tagliu (22 km) i Pascialella - Pont de Curgia (30 km). Po rejsie do Tunisu rozpoczną się pustynne etapy rajdu Tunezji. Metę zaplanowano 8 kwietnia w Tozeur. Zawodnicy będą mieli do pokonania dziewięć odcinków specjalnych, z czego aż sześć liczących od 263 do 341 kilometrów. Trasa będzie wynosiła w sumie 2808 kilometrów w tym 1857 kilometrów prób sportowych.

Reklama

Odcinki nie dla buggy

Podczas odbioru administracyjnego załogi otrzymały także książki drogowe, które szczegółowo określają przebieg trasy. Dwa odcinki specjalne otwierające rajd, które zostały umiejscowione po raz pierwszy w historii maratonu na Korsyce, będą bardzo wąskie i usytuowane na półkach skalnych.

- Takie odcinki nie faworyzują naszego buggy. Podjęliśmy decyzję, że pojedziemy je spokojnie, aby nie ryzykować uderzenia w drzewa lub skały. Najważniejsze jest wjechanie do Afryki w pełni sprawnym samochodem. Tam dopiero rajd rozpocznie się na poważnie - mówił Rafał Marton.

Wąskie przejazdy

- Pierwszy odcinek będzie wyjątkowo trudny, ponieważ droga jest bardzo kręta. Jest to zupełnie dzika trasa, bez żadnych barier i zabezpieczeń. Czasami ma tylko 2,5 metra szerokości, a nasze buggy mierzy prawie dwa metry dwadzieścia centymetrów szerokości. Dlatego będzie tam dla nas bardzo wąsko. Przepaści obok drogi dochodzą do 250 metrów. W połowie odcinka czeka nas ośmiokilometrowy fragment, który będzie wiódł po skalistej, usłanej dużymi kamieniami i bardzo dziurawej trasie. Natomiast na trasie drugiego odcinka specjalnego będziemy musieli pokonać co najmniej pięć wąskich betonowych mostków, usytuowanych na górskich drogach - dodał Łukasz Komornicki.

W ostatnim momencie lista startowa do rajdu Tunezji została rozszerzona o kilka załóg. Wystartuje między innymi Christian Lavieille na Nissanie, który na pewno będzie groźnym konkurentem dla Polaków.

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: team | Łukasz | odcinki | rajd | jazda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy