Spodek odleciał

Kilkanaście tysięcy widzów i niesamowita atmosfera! Zawody wygrał Fred Johansson, jednak w katowickim Spodku największym zwycięzcą została publiczność.

W zeszłym roku zawody DIVERSE Night Of The Jumps odbywały się w cieniu katastrofy górniczej i po zmianie organizatora na dwa tygodnie przed rozpoczęciem. Teraz nic nie stanęło na przeszkodzie, aby do Spodka zjechali najciekawsi specjaliści od Freestyle Motocrossu, m.in.:

Matt Buyten - gość z USA, pięciokrotny medalista igrzysk ekstremalnych X-Games;• Libor Podmol - Wicemistrz Świata IFMXF / FIM 2006 i zwycięzca DIVERSE Night Of The Jumps 2006; • Andre Villa - wielokrotny finalista Red Bull X-Fighters; • Petr Pilat - szesnastoletnia sensacja z Czech, już w wieku 14 lat wykonał na zawodach Backflipa (salto w tył); • Ailo Gaup - świeżo koronowany Mistrz Świata; • Remi Bizouard, pretendent do tytułu Wicemistrza Świata 2007; • Fredrik Johansson - pierwszy Europejczyk, który wykonał trik "360".

Reklama

To tylko główni aktorzy tego wydarzenia. Tak znakomitego składu nie było w całym tegorocznym cyklu Night Of The Jumps ani Mistrzostw Świata. W tym doborowym towarzystwie nie mogło oczywiście zabraknąć Bartka Ogłazy. Z powodu kontuzji na treningu w zawodach nie wystartował Darek Kłopot, drugi z Polaków zgłoszonych do konkursu.

2000 ton piachu i ziemi

Organizacja najlepszych zawodów FMX w Polsce to ogromne przedsięwzięcie, same prace w Spodku trwały praktycznie całodobowo przez 7 dni. Zwieziono 2000 ton mieszanki ziemi i piachu. Przy bezpośrednich przygotowaniach pracowało prawie 100 osób a tiry ze sprzętem technicznym zajęły cały parking przed halą. W tym roku organizatorzy przygotowali nową konfigurację toru, do maksimum wykorzystując możliwości aranżacji Spodka. Platformę do rozpędzania i hamowania zbudowano na schodach przy sektorach, co umożliwiło bezproblemowe wykonywanie trików na dystansie 21 metrów. Pozostałe dwie rampy wynosiły na odległość odpowiednio dwudziestu oraz jedenastu metrów.

Kontrowersje sędziowskie

Punktualnie o godzinie 20:00 w sobotę arena rozbłysła feerią kolorów. Układy taneczne z towarzyszeniem pirotechniki rozpoczęły największe święto Freestyle Motocrossu, na które ponad 7 000 osób obecnych na trybunach czekało dokładnie przez rok. Bartek Ogłaza, zmagający się z komplikacjami po złamaniu ręki niestety nie wszedł do finału. Władcą katowickiego Spodka został Andre Villa, wygrywając trikami takimi jak: No Handed Backflip, Superflip, Holy Grab, Crack Nac czy Killer Whip. Drugi był Fredrik Johansson, dla którego techniczna konfiguracja toru w Spodku okazała się wprost wymarzona. Królewski płaszcz - wręczany na podium - w kolorze brązowym otrzymał Matt Buyten. Ten niepozorny Amerykanin spędził dokładnie 24,5 godziny w podróży z przygodami żeby dotrzeć do stolicy Śląska. Ulubieńcem publiczności został Remi Bizouard. Tsunami Flip i Cliffhanger Flip w jego wykonaniu porwały z miejsc nawet najbardziej spokojnych widzów. W konkursach Highest Air (najwyższego skoku nad poprzeczką) oraz Best Whip (maksymalne wychylenie motocykla na bok podczas lotu) triumfował Lukas Weis.

Ewolucje wykonywane na seryjnych motocyklach oceniał skład pięciu sędziów, wśród nich Grzegorz Czerwiec. Werdykty, zwłaszcza te sobotnie, można było delikatnie nazwać kontrowersyjnymi. Z powodu bojkotu sędziów Ailo Gaup, Mistrz Świata IFMXF/FIM 2007, nie wykonał w niedzielnym przejeździe żadnego Backflipa. Tym samym oczywiście pozbawił się możliwości przejścia kwalifikacji. Pod nieobecność kontuzjowanego Remiego Bizouarda i rozczarowanego Gaupa niedzielna rywalizacja w finale to zacięty pojedynek pomiędzy trzema kierowcami Suzuki: Johanssonem (308 pkt.) Villą (305 pkt.) i Podmolem (298 pkt.). "Fredd" zaliczył jeden z najlepszych przejazdów w życiu i dokonał historycznego wyczynu: został pierwszym triumfatorem rundy Night Of The Jumps skaczącym na czterosuwie. Bartek Ogłaza spełnił marzenie swojego życia i oczekiwania widzów, wykonując w przejeździe swojego pierwszego Backflipa w Polsce.

Polacy to superpubliczność

Jednak prawdziwym bohaterem DIVERSE Night Of The Jumps okazała się publiczność, która w sobotę zasiadła na trybunach spragniona ekstremalnych wrażeń na najwyższym poziomie. Ryk przyniesionych pił spalinowych i trąbek był zagłuszany przez potężne brawa, przeplatane głośnym skandowaniem imion faworytów. Owacje na stojąco, gwizdy dezaprobaty wobec sędziów, pełny entuzjazm i tłumy w strefie zawodników - 24 listopada atmosfera w Katowicach przypominała najgorętsze areny FMX na świecie! W niedzielę zawodnicy odpłacili się polskim fanom kolejną porcją fenomenalnych trików i zaciętą rywalizacją. Tegoroczny cykl Mistrzostw Świata ma już zwycięzcę a tydzień po DIVERSE Night Of The Jumps zostanie rozegrana runda w Brazylii. Jednak w Spodku zawodnicy jechali na maksimum możliwości, prezentując najwyższy możliwy poziom. Do zobaczenia za rok!

Diverse Extreme Team
Dowiedz się więcej na temat: publiczność | atmosfera | zawody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy