Facet u dentysty

Nie lubią zastrzyków i pobierania krwi. Ale to i tak nic w porównaniu z wizytą u dentysty. Bo wyrywania zębów czy plombowania faceci po prostu panicznie się boją!

Jak wynika z badań zleconych przez Colgate-Palmolive na potrzeby Programu Totalnej Ochrony Jamy Ustnej, mężczyźni niestety mniej dbają o swoje zęby niż kobiety: rzadziej chodzą na wizyty kontrolne, profilaktyczne i leczenie ubytków.

Częściej natomiast decydują się na ostateczne rozwiązanie - usunięcie zęba. Sondaże milczą na temat tego, co głównie wzbudza w panach opór przed pójściem do dentysty. Jak nietrudno się domyślić, chodzi o strach przed bólem.

Żaden oczywiście się do tego nie przyzna. Niejeden będzie opowiadał o tym, jak ważne są systematyczne wizyty u stomatologa. Ba, zamiast współczuć swojej partnerce z bólem zęba, nakrzyczy na nią, że doprowadziła się do takiego staniu i siłą zaciągnie choćby w nocy do dentysty. Będzie orędownikiem higieny jamy ustnej wobec swoich dzieci - nauczy je posługiwać się szczoteczką i zaprowadzi na rwanie pierwszego ząbka.

Reklama

Stomatologiczny zapał trwa zwykle do czasu, aż pewnej w nocy z powodu zepsutego zęba facet zacznie wyć z bólu. Następnego dnia, zamiast jak najszybciej wylądować na fotelu dentystycznym, będzie testował tysiące domowych sposobów na uśmierzenie bólu. Wszelkie sugestie, że najlepiej iść od razu do dentysty, puści mimo uszu. Aż wreszcie powlecze się do gabinetu stomatologicznego jak na skazanie, od progu zarzekając się, że bez znieczulenia nie wytrzyma.

Przez następne dni "po" będzie opowiadał o swoim cierpieniu i bohaterstwie, nie pozwalając nikomu sobie z tego żartować i dziękując Bogu, że sam nie musi w ten sposób zarabiać na życie. Gdy po kilku dniach ochłonie już po swoim męstwie u dentysty, można mu opowiedzieć parę dentystycznych kawałów, by sprawdzić, po którym sam zacznie wreszcie z siebie żartować. Do następnego bólu zęba...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: facet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy