Kruche zęby, wypustki w czaszce... Czym grozi obecny tryb życia?

​Dzisiejszy styl życia zmusza nas do kilku godzin pracy w pozycji siedzącej w ciągu dnia i gapienia się w telefon przez 24 godziny na dobę. Jego konsekwencje mogą być fatalne dla naszych mózgów, kręgosłupów, a nawet... zębów.

Niby mówi się o tym cały czas, ale niewielu z nas faktycznie coś z tym robi. A siedzący tryb życia, praca w pochylonej pozycji, codzienne i długotrwałe wpatrywanie się w monitory, tablety i telefony naprawdę mogą zniszczyć nasze zdrowie. Niedawno brytyjska stacja telewizyjna BBC opublikowała, przygotowany przez naukowców i lekarzy, krótki raport na temat najdziwniejszych deformacji, jakich możemy się nabawić tkwiąc na krześle przed komputerem po kilka, kilkanaście godzin każdego dnia.

Krzywe zęby

To, co i jak jemy, zmieniło się drastycznie w ciągu ostatnich 200 lat. O ile mentalnie potrafimy przystosować się do galopujących zmian cywilizacyjnych, o tyle nasze organizmy potrzebują trochę więcej czasu.

Reklama

Wcześniej nasze pożywienie było raczej twarde i wymagało długiego przeżuwania. Dzisiaj jedzenie jest bardziej miękkie i, przede wszystkim, przetworzone. Badacze z Uniwersytetu w Buffalo uważają, że zmiana diety spowoduje za niedługo trwałe zmiany w naszym uzębieniu.

To dlatego, że przeżuwanie wzmacnia mięśnie twarzy i żuchwę na etapie rozwoju organizmu. Skoro nie "ćwiczymy" naszych zębów, nie będą one rozwijać się tak dobrze, jak dotychczas.

Co w tym złego? Zaburzony rozwój aparatu gębowego może zwiększać ryzyko krzywego zgryzu, nierównego ułożenia pojedynczych zębów czy czegoś, co nazywa się "stłoczeniem zębowym".

Wypustki na czaszce

Niepokojące, szpiczaste wypustki sięgające nawet do 30 milimetrów zaczynają coraz częściej pojawiać się na ludzkich czaszkach. "Rosną" z tyłu głowy, na dole tylnej ściany, tuż nad szyją.

Takie zjawisko było niezwykle rzadkie jeszcze 100 lat temu. Obsesja na punkcie smartfonów i nieruchomego gapienia się w jeden punkt kilka godzin dziennie powoduje nienaturalne przeciążenie szyi. To doprowadziło do upowszechnienia się tej dziwacznej deformacji.

Specjaliści z Uniwersytetu Sunshine Coast w Australii przeanalizowali dane dotyczące tego typu przypadków i zauważyli znaczący wzrost ich liczby w ciągu ostatnich 10 lat.

Wypustka tworzy się w miejscu, w którym mięśnie karku stykają się z podstawą czaszki. Wyrasta po to, aby wspomóc szyję podczas wytężonej pracy w pochylonej pozycji.

Jeśli taki posiadacie, możecie z łatwością wyczuć go palcami. A jeśli wyczuwacie, to wiecie, skąd prawdopodobnie się wzięło.

Wąskie łokcie

Nasze szkielety stają się coraz bardziej kruche z powodu siedzącego trybu życia. Niemieccy naukowcy z Uniwersytetu w Poczdamie twierdzą, że kości wzmacniają się podczas ruchu. Jego brak skutkuje tym, że nie rozwijają się w odpowiedni sposób.

Odkryli również pewną bardzo niepokojącą konsekwencję leniwego stylu życia. Zauważyli, że nasze łokcie... kurczą się. I to ponoć w zastraszającym tempie. Dzieje się tak rzekomo przez to, że nie ludzie porzucili chodzenie i stanie na rzecz siedzenia.

Naukowcy przeanalizowali rozmiar łokci grup dzieci i okazało się, że te, które chodzą najmniej mają najmniejsze stawy w przedramionach.

Może się to wydawać nieco dziwne, bo przecież nie chodzimy na łokciach, a na nogach. Niemiecka ekipa badaczy twierdzi jednak, że brak ruchu prowadzi do ogólnego zmniejszenia się ludzkich szkieletów i jest to trend globalny.

Wrażliwe palce

Pisanie wiadomości tekstowych, przewijanie stron, sprawdzanie maili i inne rzeczy, które robimy na naszych smartfonach mogą zmieniać naszą wrażliwość na bodźce dotykowe.

Według przeprowadzonych w 2014 roku badań nasze kciuki i palce wskazujące stają się bardziej podatne na ból niż kiedykolwiek dotąd. Jest to rezultat ciągłego używania opuszek, które pobudza połączenie mózgu z palcami.

Eksperci z Uniwersytetu w Zurychu prześledzili dokładnie zachowanie mózgu kilkudziesięciu osób uzależnionych od telefonu.

Część z nich używała smartfonów, część staromodnych urządzeń z klawiaturą. Mózgi pierwszej grupy wykazywały o wiele większą aktywność niż tej, która używała starych telefonów. Naukowcy twierdzą, że takie zwiększone pobudzenie naszego najważniejszego narządu może w przyszłości powodować problemy z pracą fizyczną, chwytaniem i zmniejszyć próg bólu naszych palców.

Niezależnie od tego, jak dbamy o swoje zdrowie i kondycję na co dzień, nadal większość z nas jest zmuszona do siedzącego trybu pracy. Męczymy także nasz organizm w czasie wolny, nadal wpatrując się w nienaturalnej pozycji w urządzenia elektroniczne. Jednorazowo może to grozić co najwyżej zdrętwieniem karku. Ale na dłuższą metę może mieć poważne konsekwencje.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy