Zawody, które tuczą

Sądzicie, że siedząca praca powoduje otyłość? Nie do końca. Okazuje się, że bardziej wpływają na nie nieregularne posiłki pracowników uprawiających wolne zawody.

Sędzia, adwokat i agent nieruchomości to zawody, które tuczą najbardziej. Specjaliści z firmy badawczej Harris Interactive odkryli, że osobom wykonującym te trzy zawody, bardziej niż innym grozi nadwaga lub otyłość.

Wśród innych tuczących zawodów wymienia się również pracowników socjalnych, nauczycieli, artystów, projektantów, policjantów i strażaków. Z badań wynika, że 26 prococent wykonawców wymienionych profesji przytyło w czasie pracy ponad sześć kilo, dla 14 procent ankietowanych przyrost wagi wynosił 12 kilo. Jedynie 16 proc. respondentów przyznało, że w czasie trwania pracy schudli.

Reklama

Ponad połowa ankietowanych winą za swoją nadwagę obarcza siedzący tryb pracy. 56 proc. osób biorących udział w badaniu podkreśla, że nawet lunch jedzą przy biurku, co może być kolejnym czynnikiem sprzyjającym tyciu. Dla 37 proc. badanych przyczyną nadwagi jest zajadanie stresów.

Respondenci wskazują również, że przyczyną ich otyłości jest omijanie posiłków spowodowane brakiem czasu na ich konsumpcję, a także, co ciekawe, różne imprezy okolicznościowe organizowane w pracy, które obfitują w niezdrowe przekąski.

- To istotne, aby pracownicy dbali o zdrowie i kondycję swojego organizmu. Im są zdrowsi i mają więcej energii, tym bardziej są produktywni - podkreśla Rosemary Haefner. Zachęca również, aby pracownicy korzystali z takich możliwości jak np. zniżki na siłownię, które zapewniają pracodawcy.

Jak podkreślają inne badania, czasami obwód brzucha liczy się bardziej niż CV. Jak dowodzą uczeni jego rozmiar XXL skutecznie pozbawia cię szans na zakończoną powodzeniem rozmowę kwalifikacyjną.

Do takich wniosków doszli badacze z Bowling Green State University. Badali oni absolwentów szkół wyższych o różnych wartościach BMI (Body Mass Index -wskaźnik masy ciała), którzy starali się o pracę. Okazało się, że osoby, których BMI wskazywało na nadwagę lub zbliżanie się do niej byli odrzucani o 27 proc. częściej niż ich szczupli koledzy.

Dla porównania naukowcy sprawdzili czy wielkość naszego brzucha wpływa na budowanie opinii o kandydacie do pracy podczas rozmowy kwalifikacyjnej przeprowadzonej telefonicznie.

Z raportu wynika, że w tym przypadku nie stwierdzono żadnych różnic między otyłymi a szczupłymi. Według podejrzeń badaczy gorsze wyniki osiągane przez otyłych na rozmowach kwalifikacyjnych mogą po części wynikać z uprzedzeń rekruterów. Osoby z nadwagą często są postrzegane jako leniwe i nie dbające o siebie.

Jest też druga strona medalu - takie osoby w wielu przypadkach nie wierzą w siebie i swoje możliwości.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: otyłość | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy