David LaChapelle - król kiczu?

LaChapelle jest jednym z najbardziej znanych fotografów wywodzących się w kręgu Andy'ego Warhola. Zanim się poznali, David wystawiał swoje prace w galeriach wyceniając je na mniej niż 400 dolarów. Dopiero spotkanie z ikoną popkultury otworzyło przed zdolnym nastolatkiem drzwi do sławy.

Warhol zobaczył w Davidzie talent i pozwolił mu pracować w swoim studio. Niedługo potem w galerii 303, gdzie w 1984 roku odbyła się pierwsza wystawa zdjęć LaChapelle'a, pracownicy kultowego już wtedy magazynu "Interview" zobaczyli oryginalne prace nieznanego fotografa. Kiedy kilka miesięcy później opublikowano te zdjęcia, nikt nie miał wątpliwości, że rodzi się nowa gwiazda.

Wyrok odwołany

Choć dziś trudno sobie wyobrazić czarno-białe zdjęcia LaChapelle'a, jednak nasycone barwy pojawiły się w jego pracach dopiero po 6 latach. Kiedy miał 19 lat, na AIDS zmarł chłopak artysty, więc David był pewien, że także jest nosicielem wirus HIV. Dopiero negatywny wynik badań, które odważył się zrobić po kilku latach, upewnił go, że jego kariera może potrwać dłużej. W tym czasie pojawiły się na jego zdjęciach ostre, jaskrawe barwy.

Reklama

Gwiazda fotografuje gwiazdy

Przez kilkanaście lat David LaChapelle był uznawany wyłącznie za fotografa gwiazd. Przed jego obiektywem stanęli m.in. Pamela Anderson, Britney Spears, Madonna, Courtney Love, Marilyn Manson i Angelina Jolie.

Uchwycić przemijanie

La Chapelle często sięgał do religijnej symboliki. W jego pracy inspirowanej pietą, Courney Love jako Matka Boska trzyma na kolanach martwego Jezusa (Curt Cobain).

Kolejnym przełom w jego twórczości był związany ze śmiercią jego długoletniego współpracownika i życiowego partnera. Od tamtej pory fotografie LaChapelle'a częściej niż na gwiazdach koncentrują się na przemijaniu, destrukcji, śmierci.

Pop czy anty-pop?

Artysta, który wywodzi się z kultury pop, a więc i z konsumpcjonizmu, odważył się na krytykę świata celebrytów, którego fotografowanie przyniosło mu sławę. Stylistyka jego zdjęć nie zmieniła się. Nadal powstają w atelier przypominającym plan filmowy, wśród tysięcy rekwizytów. Nadal są niemal nieznośnie kolorowe i pozowane, bez odrobiny spontaniczności. Ale tematem wyraźnie odbiegają od wcześniejszych zainteresowań LaChapelle'a.

Zobacz prace Davida LaChapelle'a

Czytaj wywiad z Davidem LaChapelle!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: król
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy