Grafika w grach na granicy realności

Targi E3 udowodniły, że ciągle rozwijająca się branża elektronicznej rozrywki szybko zbliża się do przełamania kolejnych barier, zwłaszcza w zakresie możliwości technologicznych najnowszego sprzętu.

Wpływ gier na kulturę rośnie, a znaczny udział w tym procesie ma sposób odwzorowania rzeczywistości w wirtualnym środowisku.

"Czas, by znów złamać zasady" - stwierdził Kevin Salatino, kustosz Los Angeles County Museum of Art oraz główny juror konkursu Into the Pixel zorganizowanego po raz trzeci przy okazji targów E3.

Twórcy gier wideo odciskają swoje piętno na współczesnym kinie, reklamach, zabawkach i innych formach sztuki - stwierdzają reporterzy agencji informacyjnej Reuters. "Hyperrealistyczna" grafika ma stać się główną atrakcją najnowszych gier na konsole Xbox 360 i PlayStation 3. Ceny produkcji niektórych wysoko budżetowych gier sięgają już teraz ponad 20 milionów dolarów. Takie działania jednak mają przysporzyć poszczególnym tytułom jeszcze większej popularności.

Mimo to Lorne Lanning, prezes zespołu Oddworld Inhabitants słynącego ze swoich innowacyjnych kreacji, zaznaczył: "Mamy branżę, która jeszcze nie sięgnęła szczytów realizmu".

W tegorocznej edycji konkursu Into the Pixel zwyciężyła praca "Titan's Head" autorstwa Eduardo Gonzaleza, członka zespołu pracującego nad serią przygodowych gier akcji "God of War" w firmie Sony. Grafika, która nigdy nie trafiła do samej gry, była jedną z 16 prac, jakie wybrano spośród dziesiątek nadesłanych dzieł z całego świata. Jurorzy w tym roku postanowili być bardziej restrykcyjni niż w poprzednich latach i zdecydowali się przepuścić do finału jedynie twórczość, która aspiruje do dalszego rozwoju gier.

Część wybranych prac korzystało z zupełnie nowych technologii graficznych, takich jak chociażby "efektu zombie", który ma odwzorować realistyczny, pozbawiony przesadnych refleksów świetlnych wygląd oczu wirtualnych postaci. Inne tymczasem okazały się bardzo minimalistyczne. "Subtelność jest rzadko spotykana w naszej branży" - podsumowuje Lanning.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy