Konsole do lamusa, komórki górą

W 2006 roku sprzedanych zostanie więcej gier na telefony komórkowe niż na tradycyjne konsole - ujawniła Stephane Labrunie, reprezentująca firmę I-play podczas konferencji towarzyszącej targom Games Convention w Lipsku.

Gry na przenośne telefony - zdaniem Labrunie - definiują, czym jest prawdziwy rynek masowego odbiorcy: to nie żadna nisza pokroju gier na konsole. Te mocne słowa przedstawicielka jednego z czołowych producentów i wydawców produkcji na komórki poparła wynikami ostatnich badań.

Blisko 48% osób korzystających z mobilnych gier stanowią kobiety, przy czym 58% z nich stanowią osoby w wieku od 18 do 34 roku życia. Tym samym w odróżnieniu od innych platform do gier pośród odbiorców nie ma tu zdecydowanej dominacji mężczyzn.

Co więcej, według prognoz w 2008 roku ilość telefonów pozwalających na uruchomienie płatnych gier powinna przekroczyć 1,8 miliarda egzemplarzy. W 2010 roku zaś ilość pobranych gier będzie wynosić około 1,7 miliarda sztuk, co da dochody rzędu 5,9 miliarda dolarów.

Twórcy mają jednak do pokonania kilka przeszkód. Obecnie około 32% posiadaczy telefonów komórkowych nie wie, że może grać na swoich telefonach. I choć ponad 50% z nich grało w gry lub dema, to tylko 5% do tej pory pobrało jakikolwiek tytuł. Ponadto dla 16% korzystających z gier cena takiej zabawy jest zbyt wysoka.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy