Masowe gry międzyplatformowe zarządzą?

Jedną z najważniejszych dyskusji przeprowadzonych przez twórców gier przy okazji targów E3 była poświęcona nowym możliwościom tworzenia ogromnych projektów, które w nowy sposób miałyby łączyć ze sobą graczy.

W panelu brali udział przedstawiciele najważniejszych zespołów zajmujących się tematem tzw. gier międzyplatformowych.

Nowy termin jest używany przez specjalistów już od pewnego czasu. Ostatnio Microsoft ogłosił prace nad systemem Live Anywhere, który nie jest jedynym rozwiązaniem związanym z tym zagadnieniem. Twórcy gier chcą mieć dostęp do otwartej platformy, która nie będzie miała żadnych ograniczeń. Internet jest powszechnie uznawany za jedno z takich rozwiązań, ale nie wyczerpuje wszystkich możliwości, jakie chcieliby posiadać producenci i wydawcy gier.

Mike Yuen z firmy Qualcomm przypomniał zgromadzonym, że wkrótce telefony komórkowe będą miały moc obliczeniową porównywalną z konsolą PSone z 1994 roku. Co za tym idzie - powinna powstać większa ilość przeznaczonych na nie gier sieciowych.

Legendarny twórca serii "Ultima", Richard Garriott reprezentujący NCSoft, dla kontrastu wspomniał o ogromnym kosztach obsługi takich produkcji, po które mogłyby sięgnąć miliony graczy na całym świecie, korzystając z różnych platform do zabawy w ten sam tytuł. W jego opinii tworzenie międzyplatformowych gier może okazać się po prostu niepraktyczne i dla graczy, i dla producentów.

Problemem w tworzeniu takich tytułów może okazać się też dostosowanie ich poszczególnych wersji do możliwości poszczególnych platform. Ichiro Otobe ze Square Enix wyraził opinię, że aby uruchomić ten sam tytuł na większym i mniejszym sprzęcie będzie niezbędny ogromny wysiłek prac. John Smedley z Sony Online Entertainment zwraca uwagę na pamięć sprzętu. Poszczególne urządzenia mogą nie pozwolić na skomplikowane operacje.

Zaskakującym punktem zwrotnym w dyskusji okazało się zwrócenie uwagi na działania podejmowane przez japońskie Nintendo. Pomimo braku reprezentanta firmy w tej dyskusji twórcy zwrócili uwagę, że japoński wydawca podejmuje pierwsze działania w tym kierunku. Smedley z Sony przyznał rację i zapowiedział, że niedługo jego firma pokaże nowe możliwości sieciowej zabawy z użyciem kamery EyeToy (jest już wersja dla PS2, będzie też dla PSP i PS3).

Ichiro Otobe ze Square Enix pochwalił popularność konsoli Dual Screen, która przełamuje nowe bariery, głównie w Japonii. Warto przypomnieć, że platforma korzysta z bezprzewodowego sieciowego systemu komunikacji Wi-Fi, który pozwala na zabawę milionom graczy pod warunkiem, że znajdują się w zasięgu punktów Hotspot lub podłączą specjalny nadajnik do komputera PC.

Richard Garriott na zakończenie rozmowy stwierdził: "Powinniśmy konkurować głębią zawartości gier. DS jest znakomite, bo nie współzawodniczy technologią, lecz treścią".

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama