Microsoft przypuści zmasowany atak reklamowy?

Po ostatniej Konferencji Deweloperów Gier (GDC) w San Jose dowiedzieliśmy się, jakie mniej więcej plany wobec reklam w grach mają Nintendo i Sony.

Cicho do tej pory było o stanowisku trzeciego z gigantów zajmujących się produkcja sprzętu do gier. Jednak dziennik Wall Street Journal donosi o zaskakujących zamierzeniach korporacji z Redmond.

Wiadomość opublikowana przez prasę głosi, że Microsoft zamierza przejąć Massive Inc., jedną z kilku agencji reklamowych, które na początku ubiegłego roku zaczęły promować pomysł zamieszczania reklam w grach. Firma ta współpracuje m.in. z takimi zachodnimi koncernami, jak: Coca-Cola, Honda, Dunkin' Donuts, Intel, Nestle, Paramount i T-Mobile. Zatrudniająca około 80 osób spółka z siedzibą w Nowym Jorku działa na rynku zaledwie dwa lata, a jej wartość już teraz wynosi od 200 do 400 milionów dolarów.

Wall Street Journal powołuje się na ostatni raport opracowany przez specjalistów Boston's Yankee Group. Analitycy szacują, że dochody z reklam w grach obecnie są znikome, ale w 2010 roku mogą już wynosić około 732 milionów dolarów.

Przejęcie Massive to zgodnie z raportem część z większego planu, jaki niedługo zamierza wcielić w życie Microsoft, aby stanąć w walce o zarobki z przestrzeni internetowej w szranki z takimi konkurentami, jak chociażby Google. Microsoft ma podobno zamiar połączyć Massive z posiadaną już firmą AdCenter, aby wspólnie pracowały nad nowymi technologiami związanymi z reklamą. Obecnie reklamy do gier w Massive ma zamówionych kilka większych światowych wydawców, takich jak Take-Two, Acclaim i THQ.

Warto też przypomnieć, jak do reklam w grach odnoszą się konkurenci Microsoftu. Z wywiadu udzielonego po GDC dla CNNMoney przez Satoru Iwata, prezesa Nintendo, wynika, że firma ta nie chce w najbliższej przyszłości zamieszczać wirtualnych banerów i plakatów w swoich grach, gdyż poza zdenerwowaniem graczy mogą nie mieć żadnych pozytywnych efektów. Tymczasem Phil Harrison reprezentujący Sony na GDC uznał, iż reklamy w grach będą odgrywać istotną rolę dla przyszłości PlayStation 3.

Niemniej Microsoft w odpowiedzi na prośbę o komentarz artykuły stwierdził, że informacje bazują na plotkach, na które firma w tym przypadku nie zamierza reagować.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama