Pozbyć się byłej

Przyznacie sami, że najgorsze, co może spotkać mężczyznę, to eksdziewczyna, która nie potrafi pogodzić się z tym, że między wami już wszystko skończone.

Ona była wciąż tak samo zaangażowana, ale ty nie czułeś już tego czegoś. Powiedziałeś jej więc, że to nie ma sensu, że między wami już koniec, ale oczywiście możecie zostać przyjaciółmi. Tyle że ona nie przyjęła tego do wiadomości.

Ledwie się wyprowadziła, zaczęła wydzwaniać, zasypywać cię sms-ami, słać maile. W końcu zacząłeś się bać otwierać lodówkę, żeby nie znaleźć tam jakiejś wiadomości od niej. Wciąż prosiła o spotkanie, rozmowę, raz błagała cię o kolejną szansę, innym razem to ona chciała ci ją dawać. Tylko, że ty żadnej szansy od niej już nie chciałeś!

Reklama

Najpierw było ci jej żal, więc delikatnie tłumaczyłeś, że możecie czasem iść do kina czy na piwo, ale na stopie czysto koleżeńskiej. Tyle że ona każde takie spotkanie wykorzystywała do przekonywania cię, jak to źle jest ci bez niej i dlaczego jesteście dla siebie stworzeni.

Każdy by się wreszcie wkurzył, więc postanowiłeś w końcu wziąć ją na przetrzymanie. Myślałeś, że jak będziesz ignorował jej telefony i wiadomości, to w końcu da sobie spokój. Ale nic z tego. Poczta głosowa szybko ci się zapchała, nie nadążałeś kasować maili. W końcu - sam nie wierząc w to, co robisz - zmieniłeś maila i numer telefonu. I poprosiłeś wspólnych znajomych, aby jej go nie dawali.

Ale szczęście nie mogło trwać długo. Byliście przecież ze sobą sporo czasu i mieliście nie tylko wspólnych przyjaciół, ale i te same ulubione kluby, miejsca. Musieliście w końcu na siebie wpaść, zwłaszcza, że można się było spodziewać, iż ona pomoże "przypadkowi". Zastanawiałeś się może nawet, co to będzie, jak kogoś poznasz i ona nagle na was wpadnie. Co wtedy zrobi?

Wbrew przewidywaniom dość długo jej jednak nie widziałeś. W tym czasie próbowałeś z kilkoma kobietami, ale jakoś nie wychodziło. W końcu na nią wpadłeś. Była z innym, przedstawiła was sobie. Nie wiedzieć czemu poczułeś ukłucie zazdrości. Przez kilka następnych dni chciałeś do niej zadzwonić, napisać, zostawić wiadomość. Ale ku swojemu zdumieniu dowiedziałeś się, że zmieniła maila i numer telefonu. I poprosiła znajomych, by ci go nie dawali...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy