PS3 przegra przed gwiazdką 2007 roku

Analitycy nie mają jasnej wizji losów nowej platformy od Sony. Najnowsze badania specjalistów z cenionej w branży grupy DFC Intelligence całkowicie zaprzeczają ostatnim doniesieniom od International Development Group.

Jeśli nic nie zmieni biegu wydarzeń, PS3 nie zdobędzie sobie takiego uznania jak poprzedniczka.

Sony z pozycji dotychczasowego lidera na rynku konsolowego może spaść na sam koniec. Główna przyczyna dla której nawet mocna marka nie wystarczy: cena platformy znacznie przekraczająca propozycje konkurentów.

DFC zakłada, że wizja w postaci "każda platforma znajdzie swoich fanów i wszyscy zwyciężą" nie może zostać zrealizowana. Walkę na polu następnej generacji zwycięży tylko jedna firma - będzie to albo Microsoft, albo Nintendo.

Badacze wychodzą z założenia, że cena PlayStation 3 znacznie przekracza możliwości platformy i nie jest jej warta. "Sony zrobiło bardzo niewiele, aby przekonać, że ten system jest wart najwyższej ceny dla klientów, którzy nie dbają o możliwości sprzętowe i nie są zatwardziałymi odbiorcami treści audio-wizualnych. Niestety, osoby te stanowią nawet ponad 90% klientów" - czytamy w raporcie.

Specjaliści podkreślają, że PS2 była platformą tworzoną z poparciem wielu niezależnych deweloperów, miała na starcie spory katalog różnych gier, a całość miała pasować do hasła "kompletny system rozrywkowy dla całej rodziny w cenie poniżej 300 dolarów". Żadna z tych cech nie znajduje odbicia w następcy.

Jedyne wyjście z sytuacji ma stanowić seria drastycznych obniżek ceny platformy. W przeciwnym wypadku platforma może przegrać wyścig o dochody przy okazji okresu świątecznego w 2007 roku.

Jak bardzo drastycznych obniżek? Planowane również na koniec bieżącego roku Wii od Nintendo ma zgodnie z oficjalnym obwieszczeniem władz spółki kosztować mniej niż 250 dolarów, a więc nawet o połowę mniej niż nowy sprzęt Sony.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy