Microsoft pochwalił się niedawno sukcesem swojej platformy do gier w Australii. Niemniej firma w dalszym ciągu nie stwierdziła poniesienia porażki w Japonii. Ostatnie doniesienia spekulują, że korporacja posiada w tej kwestii wielkie plany.
Gigant z Redmont w dniu 23 marca zadebiutował z pierwszą konsolą następnej generacji w kraju kangurów. Tamtejsi gracze spontanicznie przyjęli pojawienie się Xboxa 360 na półkach sklepowych. W ciągu zaledwie czterech dni od premiery wykupiono ponad 30 tysięcy egzemplarzy tego sprzętu.
Na tym jednak nie koniec - powyższe dane uznano za nowy rekord odnośnie szybkości sprzedawania platform do gier. Poprzedni został ustalony przed rokiem przez przenośną konsolę PlayStation Portable od Sony, która w podobnym okresie czasu rozeszła się w nakładzie 27 tysięcy sztuk. Warto podkreślić, że dane te nie uwzględniają zamówionych w przedsprzedaży konsoli Xbox 360, których liczba może sięgać aż 45 tysięcy egzemplarzy. Analitycy z GfK dodają, iż do każdej kopii zakupiono średnio 2,6 gry.
Tym czasem informacje niemieckiego serwisu internetowego GameFront sugerują, iż zapowiedziana na bieżący tydzień konferencja japońskiego oddziału Microsoftu może dotyczyć zmiany strategii firmy w Kraju Kwitnącej Wiśni.
W dniu 29 czerwca w Japonii miałaby się odbyć "ponowna premiera" konsoli Xbox 360, której towarzyszyłyby premiery takich gier, jak "ChromeHounds" od Sega, "Spectral Force 3: Innocent Rage" firmy Idea Factory, "Bullet Witch" od AQ Interactive oraz opracowanego przez Ubisoft "Ghost Recon Advanced Warfighter".
Niewykluczone, że tego dnia zmianie ulegnie cena konsoli i oferowanych do niej akcesoriów. Póki co nie jest też jasne, czy próba przypomnienia Japończykom o istnieniu Xboxa 360 nie zakończy się tylko małą kampanią marketingową, skupioną na promocji nowych gier.
W chwili obecnej Japonia jest jedynym regionem, gdzie debiut nowej konsoli Microsoftu nie zakończył się sukcesem.
Reklama
