Xbox 360: Resident Evil 5 poczeka, Japonia zmięknie

W najnowszej edycji magazynu Famitsu, poświeconej wyłącznie konsoli Xbox 360, japońscy twórcy gier komentują sytuację pierwszej platformy następnej generacji w kraju Kwitnącej Wiśni. Zdania odnośnie przyszłości tego sprzętu są podzielone.

Premiera Xboxa 360 w Japonii okazała się zdecydowaną porażką po sukcesach sprzętu w Ameryce Północnej i Europie, gdzie gracze nie mogli nabyć upragnionego sprzętu. Mimo wszystko wydawcy i producenci gier nie zamierzają tak łatwo porzucić możliwości związanych z nową konsolą.

Keiji Inafune z Capcom, znany za sprawą serii "Mega Man", obecnie pracuje nad przygodową grą akcji "Dead Rising", która ukaże się tylko na Xboxa 360. Projekt utrzymany w klimacie survival horror wkroczył jego zdaniem w ostatni poziom przygotowań, a i zapowiedziany zdecydowanie później nastawiony na bardziej zręcznościową rozgrywkę "Lost Planet: Extreme Condition" ma się bardzo dobrze. Oba tytuły ukażą się w Japonii jeszcze w tym roku. Zapytany o "Resident Evil 5" ujawnił, że przygotowania gry na dobre jeszcze się nie rozpoczęły. Obecnie trwa obróbka szaty graficznej i testy niektórych z pomysłów, jakie maja się znaleźć w grze. Capcom nie zamierza wydać tej gry dopóki nie będzie zadowolony z prezentowanego przez nią poziomu.

Inne projekty związane z Xboxem 360 w chwili obecnej nie są w zakresie zainteresowań japońskiej korporacji. Inafune tłumaczy to głównie faktem, iż pisanie na konsole następnej generacji to droga sprawa, zwłaszcza w odniesieniu do ludzi, którzy te gry tworzą. Capcom obecnie ma w planach cztery tytuły na następną generację, a każda wymaga przynajmniej 50 lub nawet 200 osób, a więc połowę zatrudnionych w firmie projektantów. Inafune wierzy, że branża gier może wkrótce wejść na poziom, na którym obecnie znajduje się branża filmowa.

Michihiro Ishizuka z Konami ujawnił z kolei, iż jego międzynarodowa korporacja zamierza poszerzyć swoją działalność w czterech głównych regionach świata, aby nadać jej prawdziwie globalny charakter. Do tej pory firma tworzyła wszystkie swoje tytuły w Japonii, ale jak sądzi Ishizuka - czasy się zmieniły, a wymagania poszczególnych rynków są różne.

Zdaniem prezesa Konami sprzedaż Xboxa 360 w Japonii faktycznie była słaba, ale mimo to wierzy w sukces kolejnych tytułów, które nadadzą konsoli rozpędu na rynku bojącym się amerykańskich produktów. Jego zdaniem sukces platformy w Ameryce Północnej i Europie przesądza o tym, że Konami będzie tworzyć gry na Xboxa 360 głównie z nastawieniem na te regiony.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy