Rzymianie, rycerze, legendy… Gdzie ich szukać? W tym kraju!

Zazwyczaj nasze pierwsze skojarzenia z Chorwacją to krawaty i psy rasy dalmatyńczyk. Tymczasem ten kraj to niesamowity tygiel kultur i tradycji – zobaczcie sami!

Jeśli dany obszar kulturowy istnieje od starożytności, a przy tym znajduje się na styku świata zachodniego, wschodniego, a także na przecięciu kultury środkowoeuropejskiej i śródziemnomorskiej, oznaczać to może jedno. Musi być tam ciekawie!

Starożytne zabytki na każdym kroku!

Antyczne korzenie Chorwacji zobaczymy przede wszystkim wzdłuż wybrzeża. To właśnie tam dawni obywatele republiki rzymskiej zakładali miasta, przebudowując dawne cytadele. Podążając ich śladami, na północ kraju odnajdziemy nawet najprawdziwsze... koloseum. Znajduje się ono w mieście Pula i dawniej stanowiło miejsce walk gladiatorów, a ze względu na rozmiar obiektu wystawiano tam również naumachie, czyli inscenizacje walk morskich!

Chorwacja z resztą obfituje w starożytne smaczki niemal na każdym kroku. Spacerując przez centrum Splitu zobaczycie najprawdziwszego... sfinksa. I nie jest on wcale nowoczesną atrapą, a najprawdziwszym zabytkiem, liczącym sobie aż 3 000 lat. Przybył na tereny dzisiejszego miasta za czasów cesarza Dioklecjana, żeby "strzec" świętego miejsca. Z resztą - nie on jeden. Dioklecjan sprowadził łącznie aż 12 takich figur. Pozostałości po nich znajdziecie m.in. w muzeum miasta Split.

Chrzęst żelaza i rycerski duch

Kto chciałby zobaczyć żywą historię na własne oczy, ten powinien wybrać się do Chorwacji w sierpniu. A konkretnie - zaplanować wycieczkę do miejscowości Sinj w głębi kraju. Tak jak świat antyczny miał swoje Termopile a my mamy bitwę pod Wizną, tak Chorwaci mają XVIII-wieczną bitwę, która rozegrała się właśnie w tym mieście. Kilkuset żołnierzy bohatersko obroniło wtedy okolicę przed tureckimi najeźdźcami, a na ich cześć co roku odbywa się niezwykły turniej. Zobaczycie na nim najprawdziwszych rycerzy na koniach, którzy podczas szalonego galopu po mieście celują lancami w sam środek specjalnie przygotowanej małej, metalowej obręczy zawieszonej wysoko nad trasą przejazdu. Wszystko oczywiście odbywa się z wiernym poszanowaniem detali, takich jak historyczne mundury, oprawa muzyczna i salwy z armatnich dział.

Święto trwa tylko jeden dzień, ale koniecznie trzeba je zobaczyć - to coś, czego nie zapomnicie do końca życia.  Wpisane jest na Listę niematerialnych dóbr UNESCO.

Kocioł, w którym przeszłość miesza się z nowoczesnością

W Chorwacji spotykają się kultury z czterech stron świata. Legendy o wróżkach, które pomogły zbudować arenę w puli mieszają się z opowieściami o Lokrumie, któremu życie zawdzięczał król Ryszard Lwie Serce. Ale mimo tego, że historia patrzy na nas niemal zza każdego rogu, to Chorwacja jest krajem ludzi nowoczesnych i kreatywnych.

Nie wierzycie?
Automatyczny ołówek i klip do długopisu, dzięki któremu możecie nosić go w klapie kieszeni to ich wynalazek. Kieszonkowa latarka i proszek do prania także. Ba - mimo, że Chorwacja to kraj ciepły, to również termofor i termos pochodzą stamtąd. A najlepsze jest to, że wszystkie wynalazki to dzieło jednego człowieka - Eduarda Slavoljuba Penkali.

Innym znanym na całym świecie chorwackim geniuszem był sam Nikola Tesla, wokół którego narosło mnóstwo legend i tajemnic. Muzeum poświęcone wynalazcy zwiedzicie w jego rodzinnej miejscowości, Smiljanie, zbaczając nieco z trasy na wybrzeże.

Innowacyjne i wybiegające w przyszłość myślenie odbija się także w spojrzeniu na bezpieczeństwo. Zwiedzając historyczne zabytki Chorwacji wypatrujcie znaków "Safe Stay in Croatia" oraz "Safe Travel". Świadczą one o spełnieniu istotnych norm, związanych z obecną sytuacją. A dzięki tym certyfikatom bezpieczeństwa, nic nie będzie odwracać Waszej uwagi, w trakcie poznawania uroków Chorwacji.

 


.
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy