Chińska sonda wylądowała na Księżycu. Próbki skał niebawem dotrą na Ziemię

Chińska Agencja Kosmiczna ogłosiła sukces pierwszego etapu swojej nowej misji na Srebrny Glob o nazwie Change-5, która zaowocuje dostarczeniem na Ziemię próbek księżycowych skał.

To najbardziej skomplikowana misja kosmiczna w historii Państwa Środka i jedna z najważniejszych dla ludzkości. Jeszcze w tym roku na Ziemię dotrą próbki księżycowych skał. Będzie to pierwsza w XXI wieku taka misja i pierwsza od 44 lat. Chińczycy mają nadzieję dowiedzieć się więcej o naturalnym satelicie naszej planety, co będzie miało bardzo duże znaczenie w przyszłych planach eksploracji tego obiektu, budowy tam pierwszych baz i rozpoczęcia ery kosmicznego górnictwa.

Próbnik Chang'e-5 wylądował wczoraj na powierzchni Księżyca w rejonie Oceanu Burz, czyli ogromnego morza księżycowego leżącego na zachodnim skraju widocznej z Ziemi strony tego obiektu. W trakcie misji, próbnik pobierze 2 kilogramy skał, a następnie wystartuje z powierzchni i połączy się z orbiterem. Po 10 dniach wyruszą one w podróż w kierunku naszej planety. Lądowanie kapsuły z próbkami na terenie Państwa Środka ma odbyć się pomiędzy 15 a 16 grudnia bieżącego roku.

Reklama

Finalny etap wejścia orbitera w atmosferę Ziemi będzie dość ciekawym wydarzeniem. Gdy orbiter znajdzie się już na wysokości 5000 kilometrów ponad powierzchnią naszej planety, odłączy się od niego kapsuła z próbkami. Co ciekawe, nie spadnie ona od razu na ziemię. Najpierw przeleci ona pod ostrym kątem przez część atmosfery do wysokości 60 kilometrów, a później wzbije się na wysokość do 140 kilometrów. Następnie zacznie opadać po paraboli. W ten sposób naukowcy chcą zminimalizować przeciążenia i stres termiczny kapsuły.

Najbardziej skomplikowana chińska misja rozpoczęła się 23 listopada. Próbnik i orbiter o łącznej wadze 8 ton zostały wyniesione w kosmos z Wenchang Space Launch Center na wyspie Hainan za pomocą najpotężniejszej obecnie w tym kraju rakiety CZ-5. Chociaż chińskie misje mogą imponować, to jednak w swoich przedsięwzięciach są w tyle za NASA o jakieś 10 lat. Amerykanie i Europejczycy pozyskali już próbki z planetoid i zbadali kometę.

Jest wielce prawdopodobne, że gdy pierwsi chińscy astronauci wylądują na Księżycu, Amerykanie będą mieli już za sobą pierwsze w XXI wieku lądowanie na tym obiekcie i pierwsze na Marsie. Eksperci uważają, że Państwo Środka wyśle misję załogową na Srebrny Glob nie szybciej niż pod koniec lat 20., ponieważ do takich przedsięwzięć będzie potrzebna potężna rakieta o nazwie CZ-9. CNSA obecnie nad nią pracuje, ale ukończenie jej zajmie jeszcze wiele lat.

Źródło: GeekWeek.pl/CNSA / Fot. CNSA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy