Audio CD traci na wartości

Amerykański rynek muzyczny - największy na świecie - w minionym roku nie był w stanie zatrzymać panującej na nim recesji.

Wzrost liczby utworów sprzedawanych przez internet ulega spowolnieniu w porównaniu z minionymi latami i po raz kolejny nie jest w stanie zrekompensować poważnych spadków sprzedaży płyt CD. Po raz pierwszy od początku analiz rynku rozpoczętych 17 lat temu najlepiej sprzedający się album roku - a w roku 2008 był to album "Tha Carter III" rapera Lila Wayne'a - sprzedał się w liczbie poniżej 3 milionów egzemplarzy - poinformowali w środę analitycy z firmy Nielsen SoundScan cytowani przez amerykańskie media.

Jakby tego było mało, recesja popsuła branży najważniejszy w roku sezon bożonarodzeniowy - jak wynika z analizy firmy Nielsen, wyniki sprzedaży przed świętami spadły w porównaniu rocznym o 19 procent. Ogółem sprzedaż albumów w minionym roku zmalała o 14 procent, osiągając poziom 428 milionów płyt CD i cyfrowych pobrań. Przyczyną tego było załamanie sprzedaży płyt CD o prawie jedną piątą do poziomu 360 milionów egzemplarzy. Niemniej pomimo wszystkich spadków, srebrne krążki wciąż przynoszą 85 procent dochodów branży.

Reklama

Błyskawicznie rosnący przez lata wzrost rynku muzyki oferowanej w internecie uległ spowolnieniu do 32 procent z 53 procent rok wcześniej. Ale trend sprzedaży muzyki online wydaje się być wciąż niepowstrzymany: internetowy sklep iTunes w minionym roku zyskał sobie miano największego na świecie sklepu z muzyką, dystansując wieloletniego lidera, giganta handlu detalicznego Wal-Mart. Sprzedaż internetowa wpływa także na dystrybucję całych albumów, albowiem w sieci w większości przypadków można nabywać jedynie pojedyncze ścieżki dźwiękowe.

Do uzyskania pozycji lidera 2008 roku 26-letniemu raperowi Lilowi Wayne wystarczyło zaledwie 2,9 milionów sprzedanych płyt. W 2007 roku najlepiej sprzedający się album - Noel - piosenkarza Josha Grobana z jego interpretacjami kolęd bożonarodzeniowych sprzedał się jeszcze w liczbie 3,5 miliona kopii, co wtedy uważano za nadzwyczaj niski wynik. Na miejscu 2. rocznych zestawień za rok 2008 znalazł się brytyjski zespół Coldplay, który nagrał popularny także w Europie album "Viva la Vida or Death and All His Friends"; album ten sprzedał się w 2,14 milionach kopii. Na trzecie miejsce trafił album "Fearless" 19-letniej piosenkarki country Taylor Swift (2,11 miliona sprzedanych egzemplarzy).

W udziałach rynkowych największych wytwórni muzycznych doszło jedynie do nieznacznych przetasowań. Światowy lider Universal Music utrzymał swoja pozycję, kontrolując 31,5 procent rynku. Na drugim miejscu znalazła się firma Sony BMG - do niedawna wspólne przedsięwzięcie Sony i Bertelsmanna, która wkrótce zostanie całkiem przejęta przez japoński koncern (25,3 procent). Warner Music nieco powiększył swój stan posiadania osiągając wynik 21,4 procent, zaś udziały brytyjskiego koncernu EMI skurczyły się lekko do poziomu 9 procent.

HeiseOnline
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy