Chiny chcą przetłumaczenia całej muzyki

Bardzo możliwe, że w niedługim czasie wytwórnie chcące sprzedawać muzykę na terenie Chin, będą musiały tłumaczyć swoją twórczość na język chiński.

Jak dobrze wiemy, muzyka sprzedawana online w formie plików MP3 jest odpowiedzią wytwórni muzycznych na powszechne zjawisko dzielenia się muzyką przez internautów. Niskie ceny pojedynczych utworów mają skłaniać do dokonywania większych zakupów. Ta forma ciągle odnotowuje duże wzrosty sprzedaży, jednak nie rekompensuje to rzekomych strat powodowanych dzieleniem się muzyką.

Chińczycy nie gęsi

Dla przemysłu muzycznego, czyli przede wszystkim samych wytwórni muzycznych, niezwykle istotna jest obecność na każdym większym rynku. Chiny znajdują się w centrum uwagi koncernów ze względu na swoją populację (według ostatnich szacunków - 1,35 miliarda) oraz szybko rosnącą zamożność społeczeństwa. W Chinach jednak powszechne jest zjawisko piractwa.

Reklama

Władze w Pekinie, także pod naciskiem innych państw, muszą podejmować działania zmierzające do redukcji jego skali. Nie bez znaczenia jest także ciągła walka z niewłaściwymi dla młodego pokolenia treściami. Najnowsza propozycja Ministerstwa Kultury w tym zakresie budzić może jednak wiele kontrowersji.

Chce ono, by każdy dostawca muzyki spoza Chin, Hong Kongu, Makao oraz Tajwanu musiał dostarczyć tłumaczenie na język chiński każdego utworu, który ma znaleźć się w sprzedaży w Państwie Środka. Każda zainteresowana handlowaniem muzyką firma będzie musiała uzyskać także licencję od Ministerstwa Kultury - podaje serwis Ars Technica.

Nowe prawo dotyczyć będzie także działających w Chinach wyszukiwarek, w tym Baidu oraz Google. Ta druga działa w Państwie Środka także jako dostawca muzyki - jakiś czas temu podpisała ona umowę z tzw. "wielką czwórką" (największe wytwórnie płytowe świata), dzięki ma prawo do sprzedaży ich muzyki na terenie Państwa Środka.

Śpiewać każdy może... po chińsku

Czy gra o Chińczyków i ich portfele okaże się warta świeczki? Obok ogromnego potencjału tkwiącego w chińskim rynku nie można przejść obojętnie. Jednak pozostanie na nim wiązać się będzie z ogromnymi kosztami - do przetłumaczenia czekają teksty milionów utworów.

W sytuacji, gdy przemysł muzyczny wciąż boryka się z malejącymi przychodami, znalezienie dość dużych kwot niezbędnych do pozostania w Chinach może okazać się zadaniem trudnym.

Źródło: Dziennik Internautów
Dowiedz się więcej na temat: chiński | wytwórnie | Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy