Cyfryzacja - Polska w ogonie

Wciąż nie ma rządowego planu cyfryzacji kraju. Nie przeszkadza to jednak Polakom przygotowywać się do zmian, które zajdą za kilka lat.

Polska zobowiązała się, że do 17 czerwca 2015 roku wyłączone zostaną analogowe nadajniki telewizji naziemnej. Od tego dnia wszystkie programy mają być nadawane tylko cyfrowo. Nasz kraj może stać się ostatnim na Starym Kontynencie, gdzie to się dokona. Niektóre państwa Unii Europejskiej mają już ten proces za sobą. Nad Wisłą nie rozpoczęto jednak nawet kampanii informacyjnej.

Urząd Komunikacji Elektronicznej oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przez długi czas nie mogły dojść do porozumienia odnośnie warunków wprowadzenia telewizji cyfrowej. Stało się to dopiero na początku tego roku. Problem mogą stanowić jednak także koszty. W styczniu Dziennik Internautów informował, że mogą one wynieść nawet 4,16 miliardów złotych. Nie wiadomo, kto miałby je pokryć.

Reklama

Obecnie trwają testy nowej usługi. W ich zasięgu znajduje się obecnie co piąty mieszkaniec Polski. Sygnał nadawany jest z siedmiu nadajników - w Warszawie, Rzeszowie, Wiśle, Poznaniu, Krakowie, Zielonej Górze i Rajczy. Osoby, które dokonały już zakupu dekodera mogą odbierać siedem kanałów w wersji cyfrowej - TVP1, TVP2, TVP3, Polsat, TVN, TV Puls oraz TV4. One też znajdą się w pierwszym multipleksie.

Z danych, do których dotarła "Rzeczpospolita" wynika, że rośnie sprzedaż dekoderów. W ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku o 140 procent. Barierą pozostaje jednak cena - około 400 złotych za urządzenie. Przedstawiciel sieci Media Saturn potwierdza, że rośnie sprzedaż nowych telewizorów, przystosowanych do nowej technologii.

Nie bez znaczenia dla wprowadzenia telewizji cyfrowej w Polsce są także działania rządu, a raczej ich brak. Wciąż nie powstała bowiem strategia cyfryzacji. UKE oraz KRRiT działają jedynie na podstawie decyzji administracyjnych i własnych porozumień.

Źródło: Dziennik Internautów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy