Czy rozdzielczość 4K jest nam potrzebna?

Najwyższy czas by zadać sobie pytanie o rozdzielczość mające ponad 4000 pikseli w poziomie. Czy 4K jest nam potrzebne?

Aktualny standard Full HD to 1920 na 1080 pikseli. Sporo. Szczególnie w stosunku do poprzedniej generacji, która oferowała około 720 na 576 pikseli (DVD w standardzie PAL). Wygląda jednak na to, że wielu dostawców nowych technologii uważa, że Full HD to już trochę za mało. O jeszcze wyższych rozdzielczościach w zastosowaniach domowych słyszymy już tak naprawdę od dłuższego czasu.

Super Hi-Vision, Ultra High Definition Video, Ultra High Definition Television? zwał jak zwał, chodzi o (mniej więcej) to samo. O obraz w rozdzielczości mające jeszcze więcej pikseli i jeszcze więcej szczegółów na ekranie. Nad formatem pracują już Japończycy i Anglicy. Inny standard, Quad Full High Definition (3840 na 2160 pikseli), znalazł zastosowanie już w konkretnych urządzeniach.

Eyevis ma 56 calowy model EYELCD QUAD HD, Sony panel SRM-L560, Toshiba P56QHD. Swoje trzy grosze dodają jeszcze producenci projektorów (np. JVC), Mitsubishi dodaje funkcję podnoszenia jakości do Super Full HD, a Panasonic pokazuje 152 calową plazmę o rozdzielczości 4096 na 2160 pikseli.

Reklama

Najważniejsza kwestia to brak treści i sprzętu. Obraz 4K działa na wyobraźnię (i zmysły), ale prawda jest taka, że nawet Full HD jeszcze w pełni się nie zaadoptowało. Weźmy chociażby pod uwagę nadawców satelitarnych i kablowych. W ich przypadku możemy obecnie liczyć na maksimum 1080i. W Europie nie prędko się to zmieni.

Nawet gdyby pozostać tylko przy nośnikach optycznych i dystrybucji cyfrowej, to też jest przed nami wiele lat z 1080p pod pachą. Wydawcy filmów mają teraz na głowie raczej trójwymiar i kwestię popularyzacji standardu Blu-ray 3D oraz telewizorów i odtwarzaczy obsługujących obraz z głębią. Nie liczmy na to, że nagle z radością rzucą się na rozdzielczości 4K, których i tak mało kto będzie mógł obejrzeć (a więc i mało kto kupi filmy).

Telewizor 4K:

Żeby było jasne nie mówię, że wyższe rozdzielczości się nie przyjmą. Moim zdaniem to naturalny krok w rozwoju tej dziedziny techniki. Tylko, że wpychanie na siłę ultra wysokich rozdzielczości w czasie gdy poprzednie standardy jeszcze nie zagrzały zbyt mocno fotela jest nieporozumieniem. Obecnie widzów namawia się do zmieniania zestawów kina domowego na wersje 3D. Jeśli ktoś im teraz powie, że muszą jeszcze zainwestować w 4K, to przemówi portfel klienta i ten ktoś zostanie wyśmiany.

Szymon Adamus, HDTVmania

HDTVmania.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy