DMP-B15 - przenośny Blu-ray

Jeszcze długo potrwa zanim Blu-ray stanie się standardem, a już doczekaliśmy się pierwszego przenośnego odtwarzacza Blu-ray. Czy mobilny Blu-ray według Panasonica to sukces?

Przenośne odtwarzacze DVD stały się pewnego rodzaju normą, aczkolwiek w dobie cienkich i lekkich notebooków z napędami optycznymi wydają się one zbyteczne. Czy Panasonic DMP-B15, pierwszy na naszym rynku przenośny odtwarzacz Blu-ray, stanowi dobrą alternatywę dla stacjonarnych odtwarzaczy i notebooków z BD?

Prawie jak tablet

Zacznijmy od wyglądu odtwarzacza - przypomina on bardziej cyfrową ramkę, tableta lub wczesne projekty PlayStation 2. Podobnie jak netbooki, B15 ma ekran o przekątnej 8,9" i podobnie jak netbooki, także przenośny player BD ma stosunkowo duże wymiary (sprzęt waży ponad 1,5 kg). Spokojnie umieścimy go na kolanach, ale nie należy się tu spodziewać czegoś kompaktowego.

Reklama

Szybkie oględziny pokazują, że B15 rzeczywiście działa trochę jak tablet - ma obracany ekran, dzięki któremu możemy ułożyć go niczym w notebooku lub złożyć i oglądać filmy korzystając z wysuwanej podstawki (wtedy sprzęt przypomina trochę cyfrową ramkę). Aby włożyć film trzeba otworzyć klapkę (trochę jak w stareńkim PlayStation) i po prostu włożyć płytę.

Dalsze oględziny pokażą, że z tyłu urządzenia znajdziemy cały zestaw standardowych przycisków (Play, Stop etc.). Zresztą odtwarzacz będziemy mogli obsługiwać także przy pomocy małego pilota. Nie zaskakuje on wykonaniem, ale jest bardzo praktyczny i nie sprawiał jakichkolwiek problemów.

Pozytywnym zaskoczeniem jest liczba złączy kryjących się w B15 - mamy port HDMI, wyjście wideo i audio, port Ethernetowy, slot na karty SD. Zatem nie jest źle - Panasonic pamiętał o podstawowym pakiecie. Co ważne - w zestawie oprócz standardowego adaptera znajdziemy także ładowarkę samochodową. Dosyć jednak teorii - pora włączyć urządzenie.

Blu-ray w biegu

Podstawowe pytanie brzmi - czy oglądanie filmów w wersji BD ma w ogóle sens? No, cóż - to już nasza własna decyzja, ale różnica między DVD a Blu-ray, nawet na tak małym ekranie, jest oczywista. B15 potrafi odtwarzacz filmy w rozdzielczości 1024 na 600, zatem mówimy o pewnym uproszczeniu w porównaniu do "dużych" playerów, ale w tym przypadku nie jest to problemem. Film wczytuje się równie szybko, co w przypadku stacjonarnych odtwarzaczy. Co więcej, B15 da sobie radę także z BD Live. Otrzymujemy zatem pełne doświadczenie BD na małym ekranie.

Do testów sprzętu wykorzystaliśmy film "Książe Kaspian" oraz "Hancock". Dobra jakość ekranu oraz solidny efektywny kąt widzenia sprawiają, że film spokojnie mogą oglądać nawet 2-3 osoby jednocześnie. "Hancock" posłużył także jako eksperymentalny film puszczony na dużym ekranie (32" telewizor LCD) - nie mamy większych zastrzeżeń do omawianego playera, w prawidłowy sposób zastępuje on stacjonarny odtwarzacz. Sprzęt korzysta z technologi P4HD (Pixel Precision Progressive Processing for HD) i przetwarza ponad 15 miliardów pikseli na sekundę, optymalizując konwersję każdego z nich. Pozwala to na odtwarzanie progresywnego obrazu. Co ważne, działa także z systemem kodowania dźwięku HD Audio.

Dodatkowo jeszcze - oprócz Blu-ray i DVD - na B15 możemy także oglądać filmy w formacie DviX. Niestety, bez napisów. Pozostaje jeszcze kwestia baterii - ponieważ sprzęt może działać bez zasilania zewnętrznego. Player wytrzyma od 2,5 do 3 godzin (zależnie od pracy związanej z odtwarzaniem płyty). Wystarczy zatem na jeden dłuższy film, chociaż player mógłby pracować dłużej.

Podsumowanie - czy warto?

Cena DMP-B15 to ponad 2 tys. zł. Za tę sumę nie kupimy notebooka z napędem Blu-ray, ale bez problemu znajdziemy odtwarzacz Blu-ray lub dwa egzemplarze PlayStation 3. Zatem kupujący musi zadecydować, czy przyda mu się przenośny odtwarzacz Blu-ray. Jeśli tak - nie ma się nad czym zastanawiać. I tak nie ma innego wyboru na rynku.

PLUSY

+ przenośny Blu-ray,

+ solidny technicznie

MINUSY

- mógłby pracować jeszcze dłużej na baterii,

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy