Monitor zamiast telewizora

Wielkoformatowe monitory powoli stają się alternatywą dla telewizorów cyfrowych. Zamiast mającego więcej niż 40 cali telewizora, klienci wybierają coś mniejszego.

Obszar roboczy o rozdzielczości 1920 na 1200 punktów, bardzo dobra matryca gwarantująca poprawną jakości kolorów i pełna obsługa interfejsu HDMI - to nie opis nowego telewizora cyfrowego, tylko monitorów LCD, które ostatnio pojawiają się na rynku. Chociaż stanowią one jedynie między 2 do 3 proc. sprzedanych monitorów LCD to - według badań Digitimes Research - coraz więcej osób rezygnuje z telewizora właśnie na ich rzecz.

Serwis Digitimes przywołuje w tym miejscu panoramiczny monitor Samsunga (24"), którego możliwości jeśli chodzi o kontrast i efektywny kąt widzenia są porównywalne z 32-calowym telewizorem tego samego producenta. Klienci wychodzą z założenia - zamiast kupować osobno monitor i telewizor, lepiej zrobić to za jednym razem.

Reklama

Producenci monitorów z wyższej półki już dostrzegli tę niszę, zapowiadając wprowadzenie na rynek kolejnych monitorów w stylu L245WP od LG albo AL2416W Acera. Należy jednak pamiętać, że żaden monitor nie może w pełni zastąpić telewizora Full HD - w końcu mało kto chciałby, aby w jego salonie stał 24-calowy monitor zamiast 52-calowego telewizora. Przynajmniej na razie.

ŁK

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy