Obraz twarzy 3D ze zwykłej fotografii

Zdarzyło się Wam nie rozpoznać kogoś bliskiego na fotografii? Pewnie tak. Za to z identyfikacją osoby na żywo raczej problemów nie ma. Idąc tym tropem, naukowcy wymyślili nowe narzędzie do identyfikacji biometrycznej: przekształcają oni obraz z płaskiej fotografii w trójwymiarowy.

Skoro ludzie bywają w omylni w kwestii rozpoznawania osób uwiecznionych na fotografiach, to co dopiero maszyny. Tymczasem w identyfikacji wykorzystującej wskaźniki biometryczne nie ma miejsca na pomyłki. Głównie dlatego, że zabezpiecza się w ten sposób i potwierdza naprawdę istotną rzecz: tożsamość.

Naukowcy z Florida Atlantic University w Boca Raton wpadli więc na pomysł, by obraz zapisany w formacie 2D na fotografii przekształcić w trójwymiarowy - wiadomo przecież, że w wymiarze 3D wszystko zyskuje na kształcie - i to dosłownie.

Jak uczeni wymyślili, tak też zrobili. Ale najpierw opracowali specjalny algorytm komputerowy, który analizuje ujęcie twarzy na zdjęciu i oświetlenie jej elementów, by na tej podstawie stworzyć widok 3D z płaskiego obrazu. I tak oto zwyczajne zdjęcie w wymiarze 2D może być podstawą dla powstania nowego wskaźnika biometrycznego.

Reklama

Technikę przekształcania obrazu 2D w 3D można by zastosować również do analizy materiału zapisanego np. na taśmach z monitoringu miejskiego, do "przydawania" kształtu dawnym gwiazdom srebrnego ekranu, które nie doczekały ery trójwymiarowych obrazów, czy też do poszukiwania osób zaginionych.

Katarzyna Kieś

http://gadzetomania.pl/

Gadżetomania.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy