Pierwsze filmy 3D powstały... w 1936 roku

Czy rok 1936 kojarzy wam się z produkcją filmów 3D? Idę o zakład, że na pewno nie. Jak się jednak okazuje, w planach rozwoju III Rzeszy znalazła się także trójwymiarowa kinematografia. Nie wierzycie? Oto szczegóły tego zaskakującego odkrycia.

Dokonał go australijski reżyser Philippe Mora, grzebiący w berlińskich Archiwach Federalnych w poszukiwaniu ciekawych materiałów do swojego najnowszego filmu dokumentalnego pt. "Jak nagrywano Trzecią Rzeszę". Ani on (i z pewnością też i nikt inny na świecie) nie spodziewał się, że rządy Hitlera i jego popleczników rejestrowano w technologii 3D. Choć brzmi to niewiarygodnie mamy niezbite dowody - dwa filmiki nakręcone tym sposobem.

Oczywiście nie ma się co spodziewać akcji i efektów na poziomie "Awatara". Nagrano jeden filmik prezentujący jarmark podczas karnawału w 1936 roku oraz krótką opowiastkę obyczajową z sześcioma młodymi aktorkami. Pierwszy film nosi tytuł doskonale oddający zamysł technologii 3D - "Tak prawdziwe, że możesz tego dotknąć". Z pewnością pojawi się w sieci i każdy będzie mógł go obejrzeć, a póki co wiem o nim tylko tyle, że mamy tu bardzo realistyczne ujęcie... smażących się kiełbasek.

Reklama

Jak powiedział Mora: "Jakość filmów jest fantastyczna. Naziści mieli obsesję na punkcie kontrolowanego nagrywania wszystkich i wszystkiego - to była część panowania nad krajem i ludźmi" Niestety, nie wiadomo jeszcze, kiedy te sensacyjne znaleziska zostaną pokazane światu. Wiadomo, że zobaczymy je w filmie Mora, ale jak widać autor jest dopiero w trakcie zbierania materiałów.

A jak naziści opanowali technologię 3D? Powstała ona w niezależnym studiu filmowym, które otrzymało zlecenie od Ministerstwa Propagandy na nakręcenie kilku filmików. Aby zyskać efekt trójwymiaru, operatorzy trzymali pryzmat przed dwoma soczewkami. Pomysłowe, prawda?

Henryk Tur

http://gadzetomania.pl/

Gadżetomania.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy