Problemy z odbiorem cyfrowej telewizji naziemnej DVB-T

Po przejściu z naziemnej telewizji analogowej na cyfrową DVB-T kłopoty z odbiorem ma ponad 0,5 mln osób (ok. 1,5 proc. populacji Polski). Niecałe 0,5 mln nie może odbierać MUX 1, 0,58 mln - MUX 2 i 0,214 mln - MUX 3. Wśród tych osób są tacy, którzy nie odbierają DVB-T wcale - ani jednego z multipleksów. Do KRRiT napłynęły w tej sprawie skargi, więc w lutym 2014 roku zaapelowała do UKE i Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji o zajęcie się tym problemem.

UKE uważa, że jedynym rozwiązaniem mogłoby być poniesienie kosztów zwiększenia zasięgu poszczególnych multipleksów przez samych nadawców. Jednak zdaniem rozmówców rpkom.pl, takie krok jest mało realny, bo nadawcy nigdy nie byli tym zainteresowani.

- Przeprowadzone przez UKE analizy symulacyjne potwierdzają potrzebę uruchomienia dalszych stacji nadawczych dla multipleksu pierwszego i multipleksu drugiego, tak jak to miało miejsce w przypadku multipleksu trzeciego. Uruchomienie nowych stacji nadawczych to jedyne skuteczne rozwiązanie problemów z dostępem do sygnału multipleksów 1 i 2, jednak sytuację komplikuje fakt, iż za decyzją taką musi stać zgoda wszystkich nadawców programów danego multipleksu, którzy musieliby solidarnie ponieść koszty tego przedsięwzięcia - podała rpkom.pl KRRiT.

MAC zgadza się z UKE w tej kwestii - zasięgi multipleksów DVB-T są zgodne z ustawą i nie ma możliwości, żeby odgórnie narzucić nadawcom uruchomienie nowych nadajników. Jeśli sami nadawcy nie będą chcieli ponosić takich kosztów, ani UKE ani MAC nie mogą nic w tej kwestii zrobić.

- Zasięg MUX 1 oraz MUX 2 powinien wynosić co najmniej 95 proc. populacji kraju. Powinny też zostać odtworzone zasięgi programów, jakie były rozpowszechniane analogowo. Zgodnie z wynikami analiz UKE, pokrycie MUX 1 wynosi 98,7 proc. populacji kraju, MUX 2 - 98,5 proc. populacji kraju, czyli zasięgi te są znacznie wyższe od wymogów ustawowych. W związku z powyższym ani minister administracji i cyfryzacji ani prezes UKE nie posiadają uprawnień, aby narzucić nadawcom uruchomienie dodatkowych stacji nadawczych - powiedział rpkom.pl Artur Koziołek, rzecznik MAC. Sygnał MUX 3 dociera do 99,5 proc. Polaków.

Operator satelitarny ASTRA (SES) nie widzi problemu, aby takie doświetlenia zrealizowała TVP, która dzierżawi już pojemności na satelitach ASTRA.

- Dzięki rozwiązaniu satelitarnemu w wielu krajach Europy udało się uniknąć podobnych problemów. W Polsce jak dotąd postawiono na jedno źródło sygnału - naziemne, choć  w fazie przygotowań do procesu przełączenia na telewizję cyfrową rozważano możliwość nadawania sygnału drogą satelitarną. Możliwości techniczne do uruchomienia przekazu satelitarnego cały czas istnieją (TVP dzierżawi pojemności na satelitach ASTRA) - podkreśla ASTRA (SES).

Telewizja Polska zaznacza, że nie przewiduje wznowienia projektu i realizacji doświetlania przez satelitę, który w 2009 roku był wdrażany przez ówczesnego pełniącego obowiązki prezesa TVP, Piotra Farfała.

- TVP w 2009 roku zamknęła projekt Platforma Satelitarna TVP [...]. Na bieżącym etapie działań nie przewiduje się wznowienia projektu i realizacji doświetlania - powiedział rpkom.pl Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP.

- Zasięg zregionalizowanej wersji MUX 3 wynosi 96,6 proc. populacji kraju (zasięg analogowych programów regionalnych wynosił ok. 71 proc.). Oznacza to, że około 3 proc. społeczeństwa będącego w zasięgu MUX 3 nie ma obecnie możliwości odbioru właściwej wersji regionalnej programu TVP Regionalna (w sposób naziemny), zgodnie z podziałem administracyjnym kraju - podaje MAC. W związku z tym TVP w kwietniu 2014 roku zrekonfiguruje sieć nadawczą swojego multipleksu (rekonfiguracja będzie polegała na modyfikacji niektórych parametrów technicznych wybranych nadajników, np.: mocy, kanału i charakterystyki promieniowania anten) oraz będzie uruchamiać dodatkowe stacje.

Anita Kaźmierska

Reklama

Źródło informacji

SatKurier
Dowiedz się więcej na temat: DVB-T | tuner dvb-t | nowa antena dvb-t | nagrywanie z dvb-t
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy