"Historyczna" premiera od Canona już 3 listopada - EVIL, 5D Mk III, 6D czy kamera?

Powyższa grafika to zrzut ekranu z obwieszczenia rozsyłanego przez firmę Canon, które opublikował niedawno serwis Engadget. Wynika z niego, że jeden z czołowych producentów sprzętu szykuje nam już za miesiąc "historyczną" niespodziankę. Czyżby Canon wreszcie zamierzał wejść w bezlusterkowce?

Serwis PetaPixel zdaje się w to powątpiewać (podobnie jak niżej podpisany) i choć z obowiązku wspomina o opinii serwisu TechRadar, że Canon może chcieć zastąpić EVIL-ami linię G, poświęca najwięcej uwagi wypowiedzi na blogu Philipa Blooma. Ten ostatni spekuluje, że nowy produkt może być Canonem 5D Mark III ("konkurentem dla konkurentów" Mk II - aparatów Sony SLT), kamerą wideo wyposażoną w bagnet EF lub Arri PL i sensor Super 35 mm o rozdzielczości 4K (konkurencja np. dla modelu Panasonic AF100), a nawet że żadnego nowego produktu może nie być!

O ile relatywnie łatwo założyć, że nie zobaczymy pierwszego EVIL-a (Canon subtelnie sugerował w lipcu, że produkt z tego segmentu może pojawić się dopiero/już w przyszłym roku), ani następcy "markdwójki" (w końcu historia serii się nie rozpoczyna - chyba, że hasło jest po prostu na wyrost), to sprawa kamera/event może być niezłym orzechem do zgryzienia. Zgadywania nie ułatwiają sformułowania użyte w obwieszczeniu.

Hasło "The story begins" (ang. "Opowieść rozpoczyna się") kojarzy się wprawdzie ze światem filmu, podobnie jak decyzja o organizacji wydarzenia w Hollywood - nie jest to jednak żaden wyznacznik, że nowym produktem musi być sprzęt wideo.

Reklama

Bloom zwraca uwagę, że hasło może wskazywać na imprezę związaną z konkursem "Project Imagin8ion" Rona Howarda. Ma on na celu wyłonienie zestawu zdjęć, na podstawie którego ma zostać przygotowany storyboard filmu krótkometrażowego. Na taki obrót sprawy zdaje się wskazywać hasło na stronie projektu - canon.thismoment.com, które brzmi "Where will he take the story?" (ang. "Dokąd zabierze opowieść?").

Istnieje jednak możliwość, że 3 listopada w ogóle nie zobaczymy nowego sprzętu. Jeśli Canon naprawdę robi aż tak wielką reklamę tego rodzaju wydarzeniu, to powinien się liczyć ze wściekłością fanów marki, którzy z niecierpliwością wyczekują każdej ze sprzętowych opcji wymienionych wyżej.

Uspokajająca w tonie jest notka w serwisie Wide Open Camera, który nieoficjalnie informuje, że wydarzenie ma mieć miejsce w siedzibie studia Paramount i cytuje własnego newsa plotkowego sprzed tygodnia, wskazującego na możliwą premierę profesjonalnej kamery z "matrycą CMOS Super 35 mm, rozdzielczością 4K (via 4 niezależne strumienie) i bitrate'em 10 lub 12 przy 50 Mbps".

Kamera ma być dostępna w dwóch wersjach - kompatybilnej ze szkłami z bagnetem Canon EF i PL, a jej prawdopodobna cena ma wynosić 15 tys. dol. Plotkę tę "potwierdza" serwis CanonRumors. Dodatkową ciekawostką jest fakt, że 5 egzemplarzy kamery miało być udostępnione testerom ze szkłami marki Carl Zeiss - ciekawe co na to Sony?

Sprawę komplikuje dodatkowo serwis CanonRumors, który informuje o możliwej premierze pełnoklatkowego modelu typu entry-level - z zastrzeżeniem, że prawdopodobieństwo informacji oceniono nisko (CR1), a potencjalny Canon 6D miałby mieć premierę... jeszcze w październiku, i że sami informatorzy związani z producentem nie wiedzą kiedy dokładnie. Jeśli ta plotka znajdzie potwierdzenie, to czekają nas bardzo intensywne dwa miesiące.

Cokolwiek to będzie, trzeba przyznać jedno - Canon już teraz spowodował spory raban, więc jeśli premiera nie spełni oczekiwań, marka może bardzo na tym fakcie ucierpieć.

Piotr Dopart

http://fotoblogia.pl/

Źródło informacji

Fotoblogia.pl
Dowiedz się więcej na temat: Canon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy