Programy kreatywne w aparacie

Automatyka wbudowana w aparat fotograficzny upraszcza robienie zdjęć, ale nie zawsze daje efekt, jakiego oczekujesz. Możesz ją jednak wyłączyć i zmusić aparat do posłuszeństwa. Przekonaj się, jak wyjdą twoje zdjęcia, kiedy to ty będziesz decydował o doborze parametrów ekspozycji.

Włączając cyfrówkę, większość użytkowników wybiera program automatyczny, symbolizowany przez zielony prostokąt. W ten sposób najłatwiej osiągnąć poprawne efekty. Aparat sam dobiera nie tylko ekspozycję, ale także wszystkie inne parametry, jak balans bieli czy czułość matrycy, zwalniając użytkownika z obowiązku myślenia o technicznej stronie fotografowania.

Niestety, program automatyczny nie jest idealny i często zawodzi, szczególnie wtedy, kiedy fotografujemy bardziej wyrafinowane kompozycje albo w trudnych warunkach.

Typowym błędem automatyki aparatu jest niewłaściwe, często zupełnie niepotrzebne użycie lampy błyskowej. Problematyczne jest także tworzenie portretów z małą głębią ostrości i charakterystycznie rozmytym tłem.

Wszystkie lustrzanki cyfrowe i bardziej zaawansowane aparaty kompaktowe wyposażone są w tryby kreatywne, które umożliwiają użytkownikowi ingerencję w parametry ekspozycji i pełną kontrolę nad powstawaniem zdjęcia.

Reklama

Jeśli raz opanujesz tajniki tych trybów, nie będziesz chciał wracać do automatyki. Twoje zdjęcia szybko staną się lepsze i będą się wyróżniały na tle prac innych fotoamatorów. Dzięki opanowaniu możliwości opisywanych trybów możesz nie tylko rejestrować zdjęcia, lecz także zacząć je tworzyć.

Nie bez przyczyny zawodowi fotografowie i zaawansowani fotoamatorzy starają się ograniczać do minimum działanie automatyki aparatu.

Artykuł pochodzi z PC Format 7/2010 - spis treści pod tym linkiem

We wszystkich bardziej zaawansowanych aparatach są cztery programy kreatywne: P - Program, A - Aperture value (wartość przesłony), S - Time value (wartość czasu), M - Manual (ręczne nastawy).

P - Program - kontrola nad parametrami

Użytkownik może przede wszystkim sam ustawić czułość matrycy (ISO). Dzięki temu znika problem silnego zaszumienia zdjęcia, co przytrafia się, gdy program automatyczny zbytnio zwiększy czułość. Możliwość ustawienia stałej wartości ISO przydaje się także wtedy, kiedy chcemy mieć pewność, że czułość cały czas będzie duża, np. podczas planowania fotografowania w ciemnym pomieszczeniu.

Ważną cechą trybu Program jest pełna kontrola nad lampą błyskową. Ręcznie można określić też balans bieli, sposób pracy mechanizmu ostrzenia (śledzenie czy jednorazowe nastawienie), trybu mierzenia światła (matrycowy czy punktowy) i korekcję ekspozycji (prześwietlenie czy niedoświetlenie).

Jedyne, co pozostaje w gestii automatyki, to dobór przesłony i czasu ekspozycji. Wraz ze wzrostem jasności, czas i przesłona rosną równomiernie (1/125 f5.6, 1/250 f8 itd.). Gdy chcesz nieco krótszego czasu ekspozycji, kosztem zwiększenia otworu względnego obiektywu, możesz pokręcić regulatorem nastawów (jeśli jest), zmieniając proporcje między czasem a przesłoną.

A i S - preselekcja przesłony i czasu

Są to programy półautomatyczne. Elektronika aparatu dobiera tylko jeden z parametrów ekspozycji. Drugi jest określany przez użytkownika. Program preselekcji przesłony (A) przydaje się, gdy chcesz sterować głębią ostrości na zdjęciu, np. w fotografi i portretowej. Jeśli zamierzasz skupić uwagę na wizerunku, albo wręcz na samych oczach, możesz zastosować małą głębię ostrości. W tym celu ustawiasz najmniejszą wartość przesłony (np. f 2.8 - f 4). Analogicznie możesz wymusić dużą głębię ostrości.

Przydaje się to przy fotografowaniu krajobrazów, do czego niezbędna jest jak największa wartość przesłony (f 16 - f 22). Preselekcja czasu (S) daje kontrolę nad sposobem rejestrowania ruchu. Jeśli chcesz fotografować szybko zmieniającą się scenę, np. mecz piłkarski, ustawiasz bardzo krótki czas (1/1000 - 1/4000). W gorszych warunkach niezbędne jest także podniesienie czułości matrycy do 800-1600 ISO.

M - wszystko ręcznie

W tym trybie automatyka przestaje działać i możesz samodzielnie nastawić wszystkie parametry pracy aparatu. To jedyny sposób na to, by uzyskać jednolicie naświetloną serię zdjęć różnych motywów, które są oświetlone identycznym światłem.

Gdy skorzystasz z automatyki ekspozycji, zobaczysz różne parametry naświetlenia, w zależności od koloru i jasności motywu. Dlaczego tak się dzieje? Światłomierz traktuje każdy motyw jak szarą kartę o 18-proc. zaczernieniu. Gdy scena ma bardzo dużo tonów jasnych bądź ciemnych, aparat głupieje. Pejzaż, na którym dominuje niebo z obłokami, naświetli zbyt słabo, a scenę ciemną, np. zieleń bez nieba, prześwietli.

W ręcznym dobraniu wartości ekspozycji pomaga światłomierz, wbudowany w aparat, który na skali widocznej w wizjerze pokazuje, o ile aktualnie wybrana ekspozycja odbiega od optymalnej. Aby poprawnie zmierzyć światło, należy zdjąć uśredniony pomiar światła na danym planie, np. robiąc próbną ekspozycję, na której jest równa część jasnego i ciemnego obszaru.

Źródło informacji

PC Format
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy