R2-D2 wśród zegarków

Dostarczy rozrywki intelektualnej, podkreśli oryginalność, zapełni przestrzeń na nowej półce. Być może nawet - wskaże godzinę. Przedstawiamy zegar binarny, futurystyczny kaprys geniuszu jego projektanta, dostępny tylko tutaj.

Drobnomieszczańskie stereotypy narzucają nam dyktaturę użyteczności. W tysiącach domów odnajdziemy wytwarzane przez chińskich więźniów politycznych zegarki ze wskazówkami czy cyferkami. Wszystkie w równie nudny sposób wskazują godzinę. Nie ma w nich polotu, szaleństwa, przygody.

Wyobraźcie sobie gustowne, minimalistycznie zaprojektowane urządzenie z kilkunastoma zapalającymi się i gasnącymi diodami, które przypomina trochę filmy science-fiction z lat sześćdziesiątych. Coś się świeci, coś się zapala. Idealne, gdy nie ma nic w telewizji.

Reklama

Do tego pokazuje godzinę. W systemie dwójkowym. Urządzenie ma wbudowane sześć kolumn światełek, każda z kolumn reprezentuje wartość liczbową od 0 do 9. Dwie kolumny położone najbardziej na lewo przedstawiają wartość godziny, dwie w środku obrazują upływ minut, zaś dwie położone na prawo - upływ sekund.

Trochę czasu zajmie nabranie wprawy, by odczytać czas, ale kogo to obchodzi. Kobiety, które zaprosisz do siebie nie będą nerwowo patrzyły na zegarek, bo nie będą wiedziały, że to jest zegarek. Jeśli któraś spyta "co to?" będziesz miał okazję do rozmowy. "To? A to nic. Mój zegarek binarny". A gdy kobieta da się złapać na twój tajemniczy zegar i wprowadzi się na dłużej, a nawet na więcej niż dłużej, nadejdzie chwila, kiedy ucieszysz się, że możesz powiedzieć: "Sprawdź sobie sama, która jest godzina".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zegar | zegarek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama