Wciskają nam kit zamiast okularów!

Na polskim rynku pojawiło się mnóstwo okularów przeciwsłonecznych, które można określić wyłącznie mianem bubli. To podróbki, które nie tylko szybko mogą się popsuć, ale i uszkodzić twój wzrok...

Sezon na okulary przeciwsłoneczne rozpoczął się już na dobre. Jest ich do wyboru, do koloru - czarne, brązowe, srebrne, złote, niebieskie, różowe? Ceny też są różnorodne - od pięciu złotych do tysiąca... Na te najdroższe stać chyba tylko gwiazdy, które bez okularów nie wyobrażają sobie życia.

Buble są najtańsze

Okulary, które sprzedawane są na chodnikach, bazarach i skwerach najczęściej okazują się bublem. - Rozleciały mi się dosłownie dwa dni od zakupu. Śrubki były zbyt lekko przykręcone, a przy okazji pękło szkło - wścieka się 19-letnia Monika z Warszawy. - Na dodatek sprzedawczyni nie chciała ich przyjąć - dodaje warszawianka.

Reklama

Takich przypadków jest znacznie więcej. - W tamtym roku kupiłem okulary przed wyjazdem na wakacje, oczywiście uszkodziły mi się już w samolocie - relacjonuje Robert z Łodzi. - Ale w innych krajach też sprzedają dziadostwo. Łącznie w tamtym roku kupiłem chyba pięć par okularów - dodaje.

Cena też nie gra roli...

Niektórzy twierdzą, że porządne okulary zaczynają się od poważniejszych kwot. Sprawdziliśmy zatem, czy trwałość okularów zależy od ich ceny. Niestety, nie. Poszliśmy do markowego sklepu w jednym z częstochowskich centrów handlowych. Oprócz sprzedaży okularów firma ta specjalizuje się w sprzedaż ubrań. Zapłaciliśmy blisko 50 złotych za okulary wyglądające na solidne...

Efekt? Już po chwilę zakupie okulary okazały się kolejnym - tym razem markowym - bublem. Po ich włożeniu, spoglądając w dół, można było odnieść wrażenie, że zaraz spadniemy w przepaść... - Klienci mówią, że to tak zwany dołek. Kiedy okulary są źle przetrzymywane i układane jedne na drugie, powstaje właśnie taka wada - zdradza nam sprzedawczyni okularów, która chce pozostać anonimowa.

Kupuj z głową

Czy i jak możemy się ustrzec oszustów? Nie ma na to recepty. Jedynym sprawdzonym sposobem jest zakup w sklepie, gdzie dostaniemy na nasz towar gwarancję, lub chociaż paragon. Wtedy mamy prawo reklamować towar. A jeśli sprzedawca nie będzie chciał przyjąć, sprawę można zgłosić na przykład do powiatowego rzecznika konsumentów i poprosić o dalsze wskazówki.

Tomasz Piekarski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: okulary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy