Potężny huragan zniszczył cenne artefakty na Alasce

Pozostałości huraganu Halong uderzyły w zachodnie wybrzeże Alaski. Jak większość terenu ocalała od wielkich zniszczeń, to niestety silny wiatr nie miał litości dla jednego z najważniejszych stanowisk archeologicznych w pobliżu miasta Quinhagak.

Od 2007 roku znaleziono tam około 1000 przedmiotów jak drewniane łyżki, zabawki czy fragment maski. Relikty pochodziły z okresu, gdy w tym miejscu znajdowała się jeszcze wioska zamieszkała przez rdzenną ludność, która w 1650 roku została zniszczona przez kolonizatorów.

Niemniej według archeologów w tym miejscu mogło znajdować się nawet 100 tys. cennych artefaktów, które teraz mogły zostać porwane przez wodę. Dodatkowo w regionie panują ujemne temperatury i pojawił się lód, co utrudnia natychmiastowe odzyskanie zagubionych artefaktów.

Sam projekt wykopalisk rozpoczął się po tym, jak około 2007 roku na plaży nieopodal Quinhagak zaczęto znajdować historyczne artefakty. Same stanowisko rozkopano blisko ujścia rzeki do Morza Barentsa, jednak od wody dzieliło go około 9 metrów. Teraz większość terenu wykopalisk zalała woda, która wyrzuciła jeszcze duże hałdy ziemi.

To ogromny cios dla miejscowej społeczności i archeologów, którzy pracują w Nunalleq Culture and Archaeology Center, gdzie składowane są wszystkie znalezione artefakty. Prace nad wykopaliskami będą mogły zostać wznowione dopiero na wiosnę następnego roku.

Mieszkańcy Quinhagak od dawna boją się o możliwą erozję. Zmiany klimatu prowadzą w tym miejscu do silnych burz czy topnienia wiecznej zmarzliny, które zmieniają teren dookoła miasta.

Erozja zagraża głównej infrastrukturze w Quinhagak, w tym lagunie ściekowej, domom i obozom rybackim. Według raportu Alaska Native Tribal Health Consortium z 2024 r. topnienie wiecznej zmarzliny powoduje również niestabilność i osłabienie budynków.