Co piąta komórka jest wadliwa
Co piąty telefon komórkowy jest wadliwy, przy czym jego wady ujawniają się nie od razu, a w ciągu pierwszych dwóch lat używania aparatu - wynika z badań przeprowadzonych przez wydawany w Stuttgarcie niemiecki magazyn poświęcony urządzeniom przenośnym "PC-Mobil". W badaniach tych wzięło udział prawie 20,000 czytelników pisma, a zatem ich wyniki można uznać za dosyć wiarygodne.
Najbardziej narzekano na baterie. Po około pół roku używania telefonu baterie zaczynają rozładowywać się znacznie szybciej niż podaje producent, zaś ich doładowanie trwa coraz dłużej. Zauważyło to prawie 68 procent badanych. Autorzy testu w komentarzu twierdzą jednak, że w większości przypadków jest to wina użytkowników. Baterie Ni-Mh (i w nieco mniejszym stopniu baterie Li-Ion) mają bowiem to do siebie, że nie powinno się ich doładowywać, a ładowanie należy rozpocząć po całkowitym wyładowaniu się baterii. Niemniej wiadomo, ze nikt z użytkowników nie czeka na taki moment, tylko doładowuje akumulatory wcześniej, gdy są "prawie" rozładowane.
Kolejna wada, na która często narzekano (47 procent) to słaba obsługa WAP. Wiele stron, zdaniem czytelników "PC-Mobil" potrafi zawiesić komputer. I nie jest to wcale "wina" serwisu, bowiem na innym telefonie (nawet tej samej marki!) felerna strona odbierana jest dobrze
Następną często występującą wadą jest wadliwy wyświetlacz. Około 26 procent telefonów u badanych osób po dłuższym czasie używania wyświetlacze zaczęły tracić kontrast i ostrość, a niekiedy obraz zanikał całkowicie.
Badani zgłaszali także wady klawiatury (18 procent), "wariującą" elektronikę (11 procent) i małą odporność na uszkodzenia mechaniczne.
Wyniki nie są zbyt optymistyczne. Rok temu bowiem "PC-Mobil" przeprowadził identyczne badania, i wtedy narzekano na co siódmą komórkę. W tym roku jest gorzej. Autorzy raportu wiążą to ze zwiększeniem się liczby zakupów tanich, używanych telefonów.
Ciekawe jakie wady zauważyliście Wy w swoich komórkach.? Czekamy na Wasze komentarze
