Co z książkami telefonicznymi?
TP S.A., zgodnie z zapisami prawa telekomunikacyjnego ma obowiązek dostarczania bezpłatnych książek telefonicznych tym wszystkim swoim abonentom, którzy sobie tego życzą. W tym roku niektórzy z nich dostali książki "za rok 2002" już w marcu, inni natomiast jeszcze ich nie mają, co więcej - nie maja pojęcia o tym, że przysługuje im taka cegła (na dodatek wydrukowana jakąś "ekologiczną" farbą drukarską, co powoduje, iż pomieszczenie w którym leży nowa książka trzeba mocno wietrzyć.)
Rzecznik prasowy TP S.A. Witold Rataj powiedział dziennikarzom "GW", że na razie "badane było zapotrzebowanie rynku", zatem książki zostały wydrukowane w małych nakładach. W efekcie - wróciły "stare, dobre czasy" - w wielu, zwłaszcza mniejszych, miejscowościach powstały bowiem społeczne listy oczekujących na książkę. W większych miastach - TP S.A. Dystrybucję rozwiązała nieco lepiej - książki roznoszą bowiem pracownicy firmy. Jednakże, podobnie jak książek - jest ich również za mało. Mimo, że w najbliższym tygodniu ma być podjęte decyzja o dodrukach - niektórzy mogą jeszcze długo czekać na książkę z numerami. A niektórzy mogą się wcale nie doczekać. Jeśli zależy Ci na książce - pytaj o nią w Biurach Obsługi Klienta (dopóki takowe jeszcze istnieją). Inaczej monopolista uzna, że jest ci ona niepotrzebna, i w myśl zapisu ustawy będzie "czysty". Zdaniem rzecznika Rataja - do końca roku książki powinny dotrzeć do wszystkich potrzebujących.
