Francja: Będzie przetarg na UMTS

Pojawiły się już pierwsze komentarze do decyzji rządu francuskiego, który uznał, że najlepszym sposobem wyłonienia przyszłych operatorów sieci UMTS będzie przetarg, a nie - jak wcześniej zapowiedziano - wybór najciekawszych ofert.

Pojawiły się już pierwsze komentarze do decyzji rządu francuskiego, który uznał, że najlepszym sposobem wyłonienia przyszłych operatorów sieci UMTS będzie przetarg, a nie - jak wcześniej zapowiedziano - wybór najciekawszych ofert.

Decyzję rządu najgłośniej krytykuje francuska grupa kapitałowa Suez Lyonnaise des Eaux, jden z wielu chętnych na licencje. - Jeżeli Francja chce być w czołówce państw wdrażających nowe technologie telekomunikacyjne, powinna unikać zarabiania na firmach z tej branży - skomentował decyzję rządu prezes SLdE Gerard Mestrallet. Dodał, że wyjściem z sytuacji byłoby zwiększenie liczby licencji na UMTS z czterech do pięciu.

Pod naciskiem krajowych firm telekomunikacyjnych, francuski rząd chciał początkowo zrezygnować z przetargu, przyznając licencje firmom, które przedstawią najlepszą ofertę - tak pod względem merytorycznym, jak i logistycznym. Za najważniejszy warunek stawiany przyszłym operatorom UMTS uznano szybkie pokrycie zasięgiem całego kraju, co oczywiście stawiało w uprzywilejowanej pozycji firmy francuskie. Ostatecznie rząd, zachęcony perspektywą wielkich zysków, zdecydował się jednak na zorganizowanie przetargu.

Reklama
AFP
Dowiedz się więcej na temat: Francja | przetarg | UMTS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy