Koniec komórkowego optymizmu?

Znowu spada sprzedaż telefonów komórkowych - twierdzą analitycy Gartner Group. Wiele wskazuje na to, że w tym roku - podobnie jak w zeszłym - obiecujące prognozy producentów mocno miną się z rzeczywistością.

Z początkiem roku na dotkniętym recesją rynku telekomunikacyjnym powiało optymizmem. Większość analityków przekonywała, że ubiegłoroczne problemy ze sprzedażą telefonów komórkowych (poza Nokią wszyscy producenci zanotowali spory spadek zainteresowania swoimi mi wyrobami) mają przejściowy charakter. I faktycznie - w pierwszym kwartale tego roku sprzedaż wyraźnie podskoczyła, co tłumaczono udoskonaleniem technologii WAP, z którą jeszcze w roku 2000 wielu producentów miało sporo kłopotów (np. Nokia musiała wycofać z brytyjskiego rynku prawie 10 tys. telefonów 7110 z wadliwie działającą przeglądarką internetową). Tegoroczny boom rynek telefonów komórkowych miał jednak zawdzięczać głównie technologii GPRS, umożliwiającej bardzo szybki dostęp do Internetu przez komórkę. Aparaty obsługujące ten system oferują już wszyscy producenci, a prawie 40 proc. abonentów sieci GSM twierdzi, że chce taki telefon mieć. Tak dobra koniunktura miała umożliwić realizację mocno wyśrubowanych planów sprzedaży.

Reklama

Tymczasem wiele wskazuje na to, że prognozy te trzeba będzie zweryfikować. Według najnowszego raportu Gartner Group w drugim kwartale br. sprzedaż aparatów spadła o ok. 8,6 proc. w porównaniu z okresem styczeń-marzec. Powód? Bardzo niewielu klientów decyduje się na wymianę telefonu komórkowego częściej niż raz na rok w roku. Jeżeli ta tendencja utrzyma się dłużej, szanse na realizację planów sprzedaży zmaleją prawie do zera.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy