Nokia prostuje

Nokia wydała komunikat, w którym stara się sprostować szacunki na temat liczby wadliwych telefonów komórkowych i ceny ich naprawy. Dane takie podał niedawno bank inwestycyjny Dresdner Kleinworth Wasserstein (DKW) szacując je na prawie 150 milionów euro.

Nokia wydała komunikat, w którym stara się sprostować szacunki na temat liczby wadliwych telefonów komórkowych i ceny ich naprawy. Dane takie podał niedawno bank inwestycyjny Dresdner Kleinworth Wasserstein (DKW) szacując je na prawie 150 milionów euro.

Rzecznik Nokii Tapio Hedman powiedział: ?Założenie, że 70 procent całej produkcji firmy jest wadliwe ? jest po prostu śmieszne. Podobnie ?z sufitu? są wzięte koszty naprawy. Faktem jest, ze niewielka liczba telefonów ma wady, jednak ich wymiana nie zaszkodzi finansom firmy w najmniejszym stopniu.? Przyznał jednak, że ?wypalające się? juz po kilku tygodniach używania wyświetlacze zamontowano ?w pewnej ilości? modeli 3310, 3330, 6210 i 8210.

MMM
Dowiedz się więcej na temat: naprawy | Nokia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama