Prezes odchodzi, akcje w dół

O 2,7 proc. spadły notowania giełdowe największego hiszpańskiego operatora telefonicznego Telefonica po podaniu przez media wiadomości o możliwej rezygnacji prezesa zarządu Juana Villalonga, oskarżonego o nadużycie stanowiska. Rzecznik firmy kategorycznie odmówił skomentowania prasowych rewelacji.

O 2,7 proc. spadły notowania giełdowe największego hiszpańskiego operatora telefonicznego Telefonica po podaniu przez media wiadomości o możliwej rezygnacji prezesa zarządu Juana Villalonga, oskarżonego o nadużycie stanowiska. Rzecznik firmy kategorycznie odmówił skomentowania  prasowych rewelacji.

Hiszpańska komisja nadzoru giełdowego zarzuca prezesowi Villalonga, że w styczniu 1988 roku kupił ponad 2645 tys. akcji swojej spółki, wiedząc, że opublikowanie informacji o planach fuzji Telefonica-WorldCom doprowadzi do zwyżki kursu giełdowego hiszpańskiego operatora. Villalonga zarobił w ten sposób ponad 122 tys. USD, ale - jak twierdzi magazyn Bloomberg - nadużycie stanowiska jest w tym przypadku tylko przykrywką do usunięcia ze stanowiska niewygodnego prezesa. Zarówno w hiszpańskich sferach rządzących, jak i w samej firmie Villalonga uchodzi za trudnego partnera do negocjacji, a jego autorytarny styl zarządzania firmą zmusił do odejścia już wielu wybitnych znawców branży telekomunikacyjnej.

Reklama
Bloomberg
Dowiedz się więcej na temat: telefonica
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy