Pyrrusowe zwycięstwa?

Rezygnacja sieci NTL zakończyła zażartą walkę o koncesje na budowę sieci UMTS w Wielkiej Brytanii. Wszyscy operatorzy komórkowi działający na tamtejszym rynku dostaną licencje, ale zapłacą za nie tak dużo, że - jak twierdzą analitycy - opłacalność tych inwestycji może stanąć pod znakiem zapytania.

Rezygnacja sieci NTL zakończyła zażartą walkę o koncesje na budowę sieci UMTS w Wielkiej Brytanii. Wszyscy operatorzy komórkowi działający na tamtejszym rynku dostaną licencje, ale zapłacą za nie tak dużo, że - jak twierdzą analitycy - opłacalność tych inwestycji może stanąć pod znakiem zapytania.

Koncesje kosztować będą zwycięzców łącznie 22,4 mld funtów. Najwięcej - bo aż 5,96 mld funtów - wpłynie na rządowe konta z rachunków spółki Vodafone Air Touch, która dostała licencję B. Firma ta jest właścicielem sieci Orange, której także przypadła w udziale koncesja na UMTS, tak więc uczestnictwo w przetargu kosztowało Vodafone 10,06 mld funtów. Brytyjskiego giganta - największą firmę telekomunikacyjną w Europie - stać na taki wydatek, ale mniejsi operatorzy - np. BT3G, który zapłaci za licencje 4.03 mld funtów - mogą zdaniem analityków nie wytrzymać tak wielkiego obciążenia finansowego i nie doczekać pierwszych zysków wypracowanych przez nową sieć.

Reklama

Systemowi UMTS (Universal Mobile Telecommunication System) specjaliści wróżą wspaniałą przyszłość. Dzięki nowym usługom, jak szybki dostęp do Internetu przez komórkę lub transmisja obrazu wideo, do końca 2004 roku nowa technologia zyska w Europie ok. 160 mln użytkowników.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: licencje | operatorzy | UMTS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy